Dane Federalnego Urzędu Statystycznego (Destatis) pokazały, że popyt w styczniu spadł o 11,3 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem. To wynik gorszy niż przewidywał jakikolwiek ekonomista w ankiecie Bloomberga. Po rewizji wstępnych wyników, ten duży spadek został poprzedzony wzrostem o 12,0 proc. w grudniu 2023 r. w stosunku do listopada 2023 r. w związku z zamówieniami na dużą skalę (wstępnie +8,9 proc.). Mniej zmienne porównanie trzech miesięcy do trzech miesięcy pokazało, że w okresie od listopada 2023 r. do stycznia 2024 r. nowe zamówienia były o 2,3 proc. wyższe niż w poprzednich trzech miesiącach. Stosunkowo duża rewizja grudnia 2023 r. wynika z opóźnień w przekazywaniu danych przez zakłady kilku branż gospodarczych. Styczniowy spadek wynika ze spowolnienia w głównych zamówieniach, które po silnych wynikach w grudniu wróciły do normalnego poziomu. Liczba nowych zamówień spadła w stosunku do poprzedniego miesiąca we wszystkich trzech głównych grupach, czyli w sektorze dóbr kapitałowych (-13,1 proc.), sektorze dóbr pośrednich (-9,3 proc.) i sektorze dóbr konsumpcyjnych (-5,7 proc.). Zamówienia zagraniczne spadły o 11,4 proc., w tym ze strefy euro o 25,7 proc.. Natomiast zamówienia spoza strefy euro wzrosły o 1,6 proc. Zamówienia krajowe spadły o 11,2 proc.
Dane pojawiają się dzień po tym, jak dobre dane dotyczące niemieckiego eksportu na początku 2024 r. zasygnalizowały, że słabość przemysłu tego kraju może ustępować. Przedłużająca się dekoniunktura w niemieckim sektorze produkcyjnym ponadgabarytowym odbija się na całej gospodarce, która może obecnie znajdować się w recesji.
Bundesbank ostrzegł, że produkcja może spaść w okresie styczeń-marzec po tym, jak spadła już o 0,3 proc. w ostatnich trzech miesiącach 2023 r. Podkreśla jednak, że poważne pogorszenie koniunktury nie jest prawdopodobne.
– Obserwowany od dwóch lat trend spadkowy był kontynuowany w styczniu – powiedział Ralph Solveen, ekonomista Commerzbanku. – Sugeruje to, że w nadchodzących miesiącach produkcja przemysłowa będzie nadal spadać, co przyczyni się do ponownego kurczenia się niemieckiej gospodarki w pierwszym kwartale.
W całym 2023 r. Niemcy były jedynym krajem G7, który odnotował spadek produktu krajowego brutto. PKB spadł w zeszłym roku o 0,3 proc. w wyniku słabego popytu światowego, wysokiej inflacji, skutków utraty tanich rosyjskich dostaw energii i decyzji sądu ograniczającej wydatki budżetowe. Słabość ta jest odczuwalna w szerszej strefie euro, której dwudziestonarodowa gospodarka od ponad roku flirtuje z recesją.