Sam Bankman-Fried ma spore szanse by spędzić resztę życia za kratkami. Założyciel giełdy Sam Bankman-Fried został uznany w ubeigłym roku za winnego spiskowania mającego na celu oszukiwanie klientów giełdy FTX oraz wierzycieli powiązanego z nią funduszu Alameda Research. W sumie miał oszukać klientów na łącznie 10 mld dolarów. Dokonywane przez niego oszustwa doprowadziły w listopadzie 2022 r. do upadku giełdy FTX.
Czytaj więcej
Kariera Sama Bankmana-Frieda pokazuje, że nawet wielkie fundusze są w stanie powierzyć pieniądze bezczelnym aferzystom. Wystarczy, by właściciel podejrzanej instytucji kreował wokół siebie odpowiedni PR i by miał wystarczająco możnych znajomych.
Część z pieniędzy oszukanych klientów została przeznaczona na opłacenie wystawnego stylu życia milionera, ale znaczna ich część została zainwestowana w aktywa które ostatnio znacznie zyskały na wartości.
Piętnaście miesięcy po ogłoszeniu bankructwa FTX pojawił się promyk nadziei dla oszukanych klientów. Działania naprawcze prowadzone przez nowe kierownictwo FTX z powodzeniem zgromadziły ponad 7 miliardów dolarów, co zwiększa szanse na pełną spłatę klientów.
Prawnicy reprezentujący masę upadłościową FTX poinformowali w ubiegłym tygodniu, że spodziewają się w pełni spłacić klientów i wierzycieli - poinformował portal CNBC. Adwokat ds. upadłości Andrew Dietderich, który współpracuje z nowym zespołem kierowniczym FTX, powiedział, że "wciąż jest dużo pracy i ryzyka", aby odzyskać wszystkie pieniądze dla klientów, ale zespół ma "strategię, aby to osiągnąć".