Inflacja bazowa (czyli nie obejmująca cen żywności, paliw i energii) wyhamowała co prawda z 4,7 proc. do 4,3 proc., ale liczona w ujęciu miesięcznym przyspieszyła z 0,2 proc. do 0,3 proc. Oczekiwano, że wyniesie 0,2 proc. Przyspieszyła ona po raz pierwszy od sześciu miesięcy.
- W USA drożała przede wszystkim energia i usługi. Biorąc pod uwagę ostatnie wzrosty cen surowców oraz mocny ISM dla usług (54,5) nie dziwi odczyt bliski konsensów. Jeżeli połączymy to ze wzrostem stopy bezrobocia (do 3,80 proc.) oraz rozbieżności względem przewidywań co do recesji (Goldmans Sachs obniża prawdopodobieństwo recesji, a model New York Fed podwyższa) – powyższy odczyt dalej niczego nie przesądza. Wszystkie scenariusze są na stole, a niepewność, którą obecnie obserwuje się na rynkach prawdopodobnie, wciąż się utrzyma – wskazuje Szymon Gil makler w Michael / Ström Dom Maklerski.
Te dane sugerują, że kolejna podwyżka stóp w USA jest możliwa. Analitycy podejrzewają jednak, że Rezerwa Federalna nie zdecyduje się na nią już we wrześniu.
Czytaj więcej
Dochody gospodarstw domowych skorygowane o inflację w USA spadły w 2022 r. najbardziej od ponad dziesięciu lat, co uwypukliło skutki wyższych kosztów utrzymania i wygaśnięcia programów ery pandemii.
Po publikacji tego odczytu, kontrakty terminowe zaczęły sugerować, że ryzyko tego, iż główna stopa procentowa Fedu (wynosząca obecnie 5,25 - 5,5 proc.) będzie w listopadzie o 25 pb wyższa, wzrosło do 52 proc.