Wzrost liczby etatów w maju był co prawda najmniejszy od kwietnia 2021 r., ale i tak był bardzo solidny. Zwłaszcza, że poprzednie miesiące były bardzo dobre pod tym względem. (Odczyt za kwiecień lekko obniżono do 436 tys. nowych etatów.) Zatrudnienie w gospodarce USA było w zeszłym miesiącu już jedynie 0 0,5 proc. niższe niż przed pandemią. Stopa bezrobocia utrzymała się trzeci miesiąc z rzędu na poziomie 3,6 proc., najniższym od lutego 2020 r. Stopa uczestnictwa w rynku pracy wzrosła z 62,2 proc. do 62,3 proc.
- Stopa bezrobocia wynosząca 3,6 proc., bo bardzo solidne dane. Bardzo rzadko się zdarza, by utrzymywała się ona w gospodarce amerykańskiej poniżej poziomu 4 proc. - mówił w Bloomberg TV Randy Kroszner, były członek Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej.
Wzrost liczby etatów miał bardzo szerokie podstawy. Najwięcej ich przybyło w maju w: sektorze restauracyjno-hotelarskim (84 tys.), w usługach biznesowych (75 tys.), w transporcie (47 tys.) i w budownictwie (36 tys.). Co prawda zatrudnienie w handlu detalicznym spadło o 61 tys., ale było aż o 159 tys. wyższe niż w lutym 2020 r., czyli przed pandemią.
Wyhamował za to wzrost płac (co daje nadzieje również na hamowanie inflacji). Wyniósł on 0,3 proc. w porównaniu z kwietniem, podczas gdy spodziewano się, że sięgnie 0,4 proc.
- Jedną z obaw inwestorów było to, że gospodarka wpadnie w spiralę płacowo-cenową, jeśli nadal będziemy mieć do czynienia z przyspieszaniem wzrostu płac. Widzimy już jednak, że wzrost płac stał się bardziej umiarkowany, co powinno być dezinflacyjne - twierdzi Art Hogan, główny strateg rynkowy firmy National Securities.