Globalny głód można pokonać na morzu

Od złamania rosyjskiej blokady Odessy będzie w dużym stopniu zależało to, czy uda się zatrzymać gwałtowny wzrost cen żywności dotyczący wielu biednych krajów.

Publikacja: 28.05.2022 14:34

Ukraińskie zboże czeka w magazynach na wysyłkę drogą morską. Za kilka miesięcy elewatory mogą już by

Ukraińskie zboże czeka w magazynach na wysyłkę drogą morską. Za kilka miesięcy elewatory mogą już być przepełnione, a na Bliskim Wschodzie może bardzo brakować zbóż.

Foto: Bloomberg

– Ważne, by w sytuacji, na przykład globalnego głodu, do którego dojdzie bliżej jesieni tego roku na całym świecie, Rosja była w pełni wyposażona w żywność – stwierdził Maksim Oreszkin, doradca rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Nie jest on jedynym politykiem zapowiadającym globalną klęskę głodu. – Znaczący głód jest spodziewany na kontynencie afrykańskim i stanie się on najpierw problemem humanitarnym, później społecznym, a na końcu włoskim. Bez pokoju, dojdzie jesienią do głodu, a 20 mln Afrykańczyków będzie gotowych do drogi – powiedział Matteo Salvini, były włoski wicepremier, przywódca prawicowej partii Liga. Oskarżany o prorosyjskie sympatie Salvini, wspominając o pokoju, miał oczywiście na myśli pokój na Ukrainie. Podobnie jak Oreszkin nie wspomniał jednak, kto będzie odpowiedzialny za spodziewaną klęskę głodu w Afryce. Dla każdego niezależnego obserwatora dużą część winy za nią powinna jednak ponieść Rosja. To ona przecież blokuje ukraińskie porty czarnomorskie, mocno utrudniając w ten sposób eksport zbóż z kraju uznawanego za spichlerz Europy. To ona również niszczy ukraińskie elewatory zbożowe, minuje pola, kradnie płody rolne i maszyny rolnicze. Jednocześnie daje przy tym sygnały zachodnim rządom, że może znieść blokadę portów czarnomorskich i umożliwić wywóz ukraińskiego zboża w świat, jeśli zostaną zniesione nałożone na nią sankcje.

– Dostawy żywności dla milionów Ukraińców i milionów innych ludzi na całym świecie stały się dosłownie zakładnikiem armii rosyjskiej – stwierdził Anthony Blinken, amerykański sekretarz stanu.

Rosyjska strategia polega na destabilizacji i szantażu. Obecnie europejskie rządy są straszone przez Kreml wizją milionów afrykańskich i bliskowschodnich imigrantów, którzy będą znów szturmować włoskie, hiszpańskie i greckie brzegi, by dostać się do wymarzonych Niemiec i Szwecji. Rosja jednocześnie daje do zrozumienia, że może zapobiec temu kryzysowi, jeśli Europa Zachodnia skłoni Ukrainę do rezygnacji z części terytorium i spełnienia innych żądań wysuwanych przez Kreml. Bitwa o przyszłość Ukrainy może się więc rozstrzygnąć na Morzu Czarnym.

Putinowski Hołodomor

– Fiasko otwarcia ukraińskich portów jest deklaracją wojny dla globalnego bezpieczeństwa żywnościowego – stwierdził David Beasley, dyrektor zarządzający Światowego Programu Żywnościowego (WFP). Ukraina zajmowała dotychczas ważne miejsce w globalnym systemie handlu surowcami rolnymi. Pod względem eksportu pszenicy w 2020 r. znajdowała się na piątym miejscu na świecie. Wyeksportowała wówczas pszenicę wartą 4,6 mld USD, z czego 26,4 proc. trafiło do Egiptu, 11,8 proc. do Indonezji, 10,8 proc. do Pakistanu, 6,4 proc. do Bangladeszu, a 5,2 proc. do Libanu. Ukraina odpowiadała wówczas za 23,5 proc. importu tego zboża do Egiptu, 61,5 proc. do Libanu, 21,4 proc. do Jemenu i 48,9 proc. do Pakistanu. Krajom tym może być trudno zastąpić zboże, które nie dopłynie do nich z Ukrainy, a są to państwa niestabilne politycznie.

Według Sierhieja Dwornyka, ukraińskiego dyplomaty z misji przy ONZ, 400 mln ludzi na całym świecie korzystało przed wojną z ukraińskiego ziarna. Przed rosyjską inwazją, Ukraina eksportowała 5 mln ton zbóż miesięcznie. W marcu ten eksport spadł do zaledwie 200 tys. ton, by w kwietniu odbić się do 1,1 mln ton. To, że w zeszłym miesiącu doszło do jego wzrostu, było zasługą tego, że więcej zboża niż zazwyczaj wysłano w świat koleją. Ukraina może wykorzystywać do tego celu 13 kolejowych przejść granicznych: cztery z Polską, trzy z Rumunią i po dwa z Węgrami, Słowacją i Mołdawią. Teoretycznie można przetransportować przez te przejścia nawet 50 tys. ton zboża dziennie. Stamtąd trafia m.in. do polskich portów, skąd płynie w świat. Wielkim problemem jest jednak to, że Ukraina korzysta z innego rozstawu torów kolejowych niż kraje UE. Wagony muszą więc być dostosowywane do europejskiego rozstawu osi lub towar musi być przeładowywany do wagonów po drugiej stronie granicy. Skomplikowane bywają też formalności biurokratyczne (dla ich ułatwienia Polska i Ukraina porozumiały się co do wspólnych kontroli celnych). Średni czas oczekiwania na wjazd wagonu ze zbożem z Ukrainy do UE wynosi więc 16 dni. Złym rozwiązaniem dla transportu kolejowego jest przeładowanie zboża na ciężarówki. By przewieźć 1,2 mln ton ziarna miesięcznie, potrzeba by co najmniej 10 tys. ciężarówek pracujących bez przerwy. A potrzeby są o wiele większe.

Foto: GG Parkiet

Przed rosyjską inwazją, 95 proc. ukraińskiego eksportu zboża trafiało na rynki światowe za pomocą transportu morskiego. Ta droga jest obecnie zamknięta z powodu działań rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która od samego początku miała ogromną przewagę nad małą ukraińską marynarką wojenną. W pierwszych dniach inwazji dochodziło do rosyjskich ataków na statki handlowe z państw neutralnych (ostrzelano m.in. trzy okręty z banderą Panamy, z czego jeden zatonął). Rosjanie zaminowali również niektóre akweny – część min dopłynęła później do wybrzeża Turcji.

Potencjalnym rozwiązaniem tego problemu mogłoby być stworzenie „błękitnego korytarza", którym mogłyby płynąć statki handlowe z Odessy osłaniane przez okręty wojenne państw międzynarodowej koalicji „rozjemczej". Nad takim rozwiązaniem pracuje Turcja. – W koordynacji z ONZ działamy, by stworzyć bezpieczne przejście dla ukraińskich okrętów transportujących zboże – mówił w zeszłym tygodniu Mevlut Cavusoglu, turecki minister spraw zagranicznych.

Stworzenie „błękitnego korytarza" za pomocą rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ jest mało prawdopodobne, gdyż taką rezolucję łatwo może zablokować Rosja. Próbę rozszczelnienia blokady mogą jednak podjąć państwa z „koalicji chętnych". Plan stworzenia takiej koalicji zaproponował w poniedziałek w Londynie litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis. Zyskał on już poparcie Wielkiej Brytanii. Okręty państw NATO oraz krajów zagrożonych przez kryzys żywnościowy (takich jak Egipt) wpłynęłyby na Morze Czarne w ramach „misji humanitarnej". Oczyszczałyby jego wody z min i eskortowały statki ze zbożem. Realizacja tego planu wymagałaby jednak zgody Turcji. Mogłaby też wzbudzić obawy części państw europejskich przed zbrojną konfrontacją NATO z Rosją na Morzu Czarnym.

Rosyjski okręcie idź na...

Najprostszym sposobem na zmniejszenie groźby globalnego kryzysu żywnościowego wydaje się być obecnie posłanie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na dno. Okręt flagowy tej floty – krążownik „Moskwa" – został już zatopiony przez Ukraińców, którzy trafili go rakietami Neptun. Neptuny, to sprzęt ukraińskiej produkcji, pozwalający razić cele morskie na odległość 200 km. Z Odessy można więc trafić w okręty cumujące przy północnych wybrzeżach Krymu czy przy słynnej Wyspie Węży. Flota Czarnomorska jak dotąd specjalnie na tej wojnie się nie popisała – nie zrealizowała m.in. żadnej operacji desantowej. Po zatopieniu „Moskwy" jej okręty przestały się zbliżać na odległość mniejszą niż 200 km od ukraińskich wybrzeży. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego, straciła 13 jednostek pływających (z czego jednak znaczna większość to mniejsze jednostki). Wyliczenia niezależnej firmy Oryx mówią o wizualnie potwierdzonym wyeliminowaniu dziewięciu rosyjskich okrętów. Oprócz krążownika „Moskwa", zatopiono dwa okręty desantowe, a jeden uszkodzono, zniszczono też cztery kutry patrolowe, a jeden uszkodzono. Flota Czarnomorska może więc dysponować jeszcze pięcioma fregatami, dziewięcioma korwetami rakietowymi, siedmioma okrętami podwodnymi oraz mniejszymi statkami. Część z tych jednostek jest poza Morzem Czarnym, inne mogą stać się celami dla amerykańskich rakiet Harpoon, które Dania ma przekazać Ukrainie. Harpoony mają zasięg do 280 km. To wystarczy, by z Odessy trafiać w statki wypływające z Sewastopola, czyli z głównej bazy Floty Czarnomorskiej.

„USA opracowują plan zniszczenia Floty Czarnomorskiej" – zatweetował Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego MSW. John Kirby, rzecznik Pentagonu, zaprzeczył, by USA pracowały nad takimi planami, ale przyznał, że USA myślą o dostawach na Ukrainę nowego uzbrojenia pozwalającego na skuteczną obronę przed rosyjską flotą. Niewątpliwym paradoksem tej sytuacji jest to, że widmo głodu w krajach Trzeciego Świata może obecnie oddalić jedynie praca producentów rakiet przeciwokrętowych.

Nie tylko wojna podbiła ceny surowców rolnych

Cena pszenicy na giełdzie w Chicago wzrosła od początku roku o około 45 proc. W zeszłym tygodniu zbliżała się do 12,8 USD za buszel (1 buszel pszenicy to 27,2 kg). Mocno zdrożało również wiele innych surowców rolnych. Cena kukurydzy na giełdzie w Chicago skoczyła od początku stycznia o ponad 110 proc., oleju sojowego o blisko 80 proc., a oleju rzepakowego o ponad 30 proc. – Inflacja światowych cen żywności nadal stanowi istotny powód do niepokoju, ponieważ dostawy wielu kluczowych produktów spożywczych są coraz bardziej ograniczone. Wynika to z obaw o warunki pogodowe, a także z wojny w Ukrainie, która jest głównym czynnikiem znacznego wzrostu cen pszenicy i olejów jadalnych. Mimo iż transakcje o charakterze spekulacyjnym mogły już osiągnąć wartość szczytową, biorąc pod uwagę perspektywę historyczną, rynek desperacko potrzebuje poprawy pogody w Europie i Ameryce Północnej, jak również zakończenia działań wojennych w Ukrainie – twierdzi Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynków towarowych Saxo Banku. Indeks cen żywności liczony przez FAO (Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa) spadł co prawda w kwietniu do 158,5 pkt, ale i tak wciąż był bliski rekordowego poziomu osiągniętego w marcu. Subindeks cen olejów roślinnych sięgał aż 237,5 pkt, a zbóż – 169,5 pkt. Oba były bliskie marcowych rekordów. HK

Gospodarka światowa
Załamanie liry i giełdy tureckiej po aresztowaniu przywódcy opozycji
Gospodarka światowa
Putin pozwolił spieniężyć część uwięzionych akcji
Gospodarka światowa
Niemcy: poluzowanie hamulca da szansę na powrót gospodarki do wzrostu
Gospodarka światowa
W Europie Środkowo-Wschodniej mniej fuzji i przejęć banków
Gospodarka światowa
BYD ma technologię bardzo szybkiego ładowania samochodów elektrycznych
Gospodarka światowa
Bessent nie boi się korekty giełdowej