Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, spadł w trakcie poniedziałkowej sesji o prawie 5 proc. Chiński indeks Shanghai Composite zniżkował natomiast o 2,6 proc. Pod presją nadal były chińskie spółki technologiczne. Akcje koncernu Tencent straciły w Hongkongu w poniedziałek 9,8 proc., papiery Meituan zniżkowały o 16,8 proc., a Alibaby straciły 10,9 proc.

Inwestorzy tak nerwowo zareagowali na wprowadzenie lockdownu covidowego w liczącej 17,5 mln mieszkańców metropolii Shenzen, będącej jednym z centrów chińskiego przemysłu IT. Produkcję w swoich zakładach w tym mieście wstrzymał m.in. Foxconn, czyli dostawca dla koncernu Apple. Restrykcje pandemiczne zaostrzono (m.in. wprowadzając naukę zdalną) również w Szanghaju.

– Jeśli lockdown zostanie rozszerzony, to chiński wzrost gospodarczy znacząco na tym ucierpi. Jest jeszcze zbyt wcześnie, byśmy zmieniali naszą prognozę PKB (5 proc. wzrostu w 2022 r.), ale trzeba brać pod uwagę to, że częściowy lockdown dotknął bogatych prowincji – twierdzi Raymond Yeung, analityk banku ANZ.