Pierwszy scenariusz zakłada zatrzymanie rosyjskiej agresji na granicy obwodów donieckiego i Ługańskiego. Drugi intensywny konflikt na całym wschodzie Ukrainy połączony z blokadą morską. Z kolei trzeci to konflikt w pełnej skali, z zajęciem Kijowa. W zależności od dalszego przebiegu zdarzeń straty ukraińskiego PKB mogą w tym roku wynieść od 9 proc. (pierwszy scenariusz) do nawet 50 proc. (trzeci) – przewidują ekonomiści.
Trzeci scenariusz, zakładający rozlanie się konfliktu na cały kraj, obejmuje m.in. zajęcia Kijowa, który generuje aż 24 proc. ukraińskiego PKB.
Eksperci podkreślają, że obecnie kluczowe jest powstrzymanie dalszej eskalacji działań. Tak, żeby najczarniejsze scenariusze zarówno z perspektywy lokalnej ludności jak i gospodarki się nie zrealizowały. W tym celu konieczne są stanowcze sankcje ze strony UE i USA, uderzające bezpośrednio w funkcjonowanie rosyjskiego reżimu, np. zamrożenie aktywów finansowych rosyjskich oligarchów, odcięcie od międzynarodowych systemów rozliczeń międzybankowych, ograniczenie importu surowców i sprzedawania wysokich technologii. Z wyliczeń niemieckiego instytutu gospodarczego Kiel Institute wynika, że samo embargo na rosyjski gaz nałożone przez Zachód skutkowałoby spadkiem PKB Rosji o 3 proc. –wskazuje Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Dzisiaj nad ranem wojska rosyjskie rozpoczęły operację militarną w wielu miastach na Ukrainie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Zachód zapowiada nałożenie na Rosję bezprecedensowych sankcji i rozważa dalsze kroki. Polskie wojsko podniosło gotowość bojową.