Zmniejszenie się napięcia wojennego wokół Ukrainy przyczyniało się do uspokojenia sytuacji na rynkach. Większość europejskich indeksów giełdowych lekko zyskiwała podczas środowej sesji. WIG-Ukraine rósł po południu o 1,4 proc. Ciągnęły go w górę akcje ukraińskich spółek rolniczych. Choć papiery Kernela spadały wówczas o ponad 1,5 proc., to akcje KSG Agro zyskiwały w 1,3 proc., a Astarty rosły o prawie 1 proc. Gdyby doszło do ponownego wzrostu napięcia wojennego, mogą one znaleźć się pod presją. Inwazja Rosji na Ukrainę byłaby również bardzo mocno odczuwalna przez światowy rynek surowców rolnych.
Potencjał do wstrząsów
Rosja była w 2020 r. największym na świecie eksporterem pszenicy. Jej udział w globalnym eksporcie tego zboża wynosił 17,7 proc. (licząc według wartości dostaw). Ukraina znajdowała się wówczas na piątym miejscu, z udziałem w rynku wynoszącym 8 proc. Ewentualne zaostrzenie konfliktu oraz sankcji mogłoby poważnie ograniczyć dopływ tego kluczowego surowca na rynek. Wojna prowadziłaby również do wstrząsów na rynku kukurydzy. Ukraina odpowiadała w 2020 r. za 13,4 proc. globalnego eksportu tego surowca, co dawało jej czwarte miejsce na świecie. Rosja była wówczas na 11. miejscu i odpowiadała za 1,1 proc. światowego eksportu kukurydzy. Pod względem eksportu jęczmienia Ukraina była w 2020 r. na czwartym miejscu, z udziałem w rynku wynoszącym 11,8 proc. Wyprzedzała ją Rosja, odpowiadająca wówczas za 12,1 proc. globalnego eksportu tego zboża.
– Główne ukraińskie tereny rolnicze leżą na południu i na wschodzie kraju, co oznacza, że jest spory potencjał zakłócenia dostaw zbóż. Co więcej, Rosja jest głównym światowym eksporterem nawozów. Biorąc pod uwagę to, że nawozy są kluczowe dla produkcji żywności, to ograniczenie ich dostaw powinno dodatkowo popchnąć w górę ceny produktów rolnych – zauważa Simon MacAdam, ekonomista firmy badawczej Capital Economics.
Globalny wpływ
Napięcie wojenne wokół Ukrainy już przyczyniło się do wzrostu cen surowców rolnych na rynkach globalnych. Za buszel pszenicy (27,2 kg), w kontraktach na giełdzie chicagowskiej, płacono w środę 7,87 USD, czyli o 1,4 proc. więcej niż na początku roku i o 18,8 proc. więcej niż 12 miesięcy wcześniej.
– W cenie buszla pszenicy około 80 centów odzwierciedla obecnie premię za ryzyko, co daje około 1 centa na bochenek chleba. Jeśli wybuchnie wojna, to koszt pszenicy w bochenku chleba może wzrosnąć o 1–3 centy – uważa Alan Suderman, główny ekonomista surowcowy amerykańskiej firmy StoneX.