Zdaniem Sieczina, uznawanego za przywódcę kremlowskiej frakcji „jastrzębi”, do kryzysu może dojść, gdy zostanie odwrócony kierunek tłoczenia ropy naftowej rurociągiem Odessa-Brody. Obecnie przesyłane jest nim rosyjskie paliwo do portu w Odessie. Ukraiński rząd i Polska chcą, by transportowana nim była kaspijska ropa do miasta Brody (i po przedłużeniu rurociągu dalej do Płocka i Gdańska). Według Sieczina, realizacja tej koncepcji uniemożliwi rosyjskim firmom wykorzystywanie odcinka rurociągu „Przyjaźń” biegnącego w stronę Odessy, co wstrzyma przesył ropy przez Rosjan do Czech, Słowacji i na Węgry.

Transnieft, operator rosyjskiej naftowej sieci przesyłowej, zapowiadał wcześniej, że może zrezygnować z użytkowania tej odnogi „Przyjaźni”, jeśli za kilka lat powstanie rurociąg BTS-2 prowadzący do bałtyckiego portu w Ust-Łudze.Sieczin ostrzegł również, że zimą dojdzie do nowego kryzysu energetycznego, jeśli ukraiński koncern Naftohaz nie zdoła w porę zapełnić magazynów zapasami „błękitnego paliwa” na zimę.