Spadek PKB Ukrainy wyniósł w I kwartale 2009 roku prawdopodobnie od 20 proc. do 23 proc. Tempo spadku należy do najszybszych w Europie – stwierdził wczoraj ukraiński prezydent Wiktor Juszczenko.
[srodtytul]Oskarżenia o cenzurę[/srodtytul]
Oficjalne dane dotyczące wielkości produktu krajowego brutto (PKB) naszego wschodniego sąsiada w I kwartale 2009 r. nie zostały jeszcze opublikowane przez państwowy urząd statystyczny. Miał on podać je już na początku maja, ale z nieznanych przyczyn przełożył ich upublicznienie na czerwiec.
Analitycy spekulowali, że władze opóźniają publikację, bo dane te mogłyby okazać się obecnie zbyt szokujące dla społeczeństwa. W lutym urząd statystyczny zrezygnował z podawania comiesięcznych danych o zmianie PKB. Stronnicy Juszczenki otwarcie oskarżają rząd, że tuszuje w ten sposób swoje gospodarcze niepowodzenia. Ołeksandr Szłapak, wiceszef prezydenckiej kancelarii, ujawnił, że rząd Julii Tymoszenko wydał rozporządzenie zakazujące podawania danych o finansach państwa.Juszczenko nie po raz pierwszy w tym roku wygłaszał alarmistyczne oceny dotyczące stanu ukraińskiej gospodarki. W marcu mówił np., że przez pierwsze dwa miesiące roku PKB spadł aż 25 –30 proc.
Za każdym razem, gdy prezydent Juszczenko przywoływał tego typu dane, oskarżał skonfliktowany z nim rząd o prowadzenie nieefektywnej polityki zwalczania kryzysu. Wczoraj wezwał gabinet premier Tymoszenko do wprowadzenia ułatwień dla prowadzenia działalności gospodarczej oraz o dostosowanie budżetu do rzeczywistego stanu gospodarki. – Obecny budżet jest dokumentem politycznym. To nie jest budżet, z którym można funkcjonować – wskazał.