Szef banku centralnego był skonfliktowany z obecnie rządzącą w Bułgarii centroprawicową partią GERB. Jedną z przyczyn sporu była dokonana w maju przedwczesna reelekcja Iskrowa przez poprzedni parlament. Sprawujący wówczas władzę socjaliści nie chcieli dopuścić, by prezesem BNB został „człowiek prawicy” i naginając procedury, przyspieszyli ponowny wybór Iskrowa. Choć obecny premier Boiko Borysow deklarował, że pozostawi obecnego szefa BNB na stanowisku, wielu działaczy jego partii wskazywało, że ówczesny ponowny wybór Iskrowa mógł być sprzeczny z prawem.

Reelekcja szefa Bułgarskiego Banku Narodowego dokonana przez nowy parlament (m.in. głosami partii GERB) wskazuje, że konflikt ten został już przynajmniej częściowo wygaszony.– Iskrow jest ciągle prezesem i będzie nim jeszcze przez sześć następnych lat. Nie planujemy niczego zmieniać w tej materii ani przerywać ciągłości – zadeklarowała Maria Misowa, rzeczniczka bułgarskiego parlamentu.