Według medialnych przecieków w kręgu zainteresowania śledczych znaleźli się traderzy i finansiści z czołowych instytucji finansowych Wall Street. Preet Bharara, nowojorski prokurator prowadzący tę sprawę, twierdzi, że śledztwo w sprawie insider tradingu jest ostrzeżeniem dla wielu finansistów przed angażowaniem się w nielegalne działania. Równolegle dochodzenie prowadzi amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).
Ostatnie przeszukania biur trzech funduszy hedgingowych sugerują, że śledczy koncentrują się na pracownikach funduszu SAC Capital Advisors założonego przez miliardera Stephena Cohena. Twórcami funduszów Diamondback oraz Level Global są byli pracownicy SAC. Byli lub obecni pracownicy SAC pojawiają się również w innych wątkach śledztwa oraz w podobnych sprawach z ostatnich miesięcy.
Między innymi jeden z pracowników działu private banking w UBS zeznał niedawno śledczym, że przekazywał poufne informacje zaprzyjaźnionemu analitykowi SAC. Richard Choo-Beng Lee, współzałożyciel funduszu Spherix Capital i zarazem były pracownik SAC, przyznał się zaś do winy w sprawie o insider trading dotyczącej funduszu Galleon Group. Lee obecnie współpracuje z prokuraturą.
Na początku listopada skazano zaś w Nowym Jorku Miltona Balkany, rabina chcącego wymusić od SAC 4 mln USD. Balkany żądał tych pieniędzy, mówiąc, że może skłonić jednego z więźniów, by nie składał zeznań dotyczących insider tradingu.
Praca śledczych nie skupia się jedynie na funduszu SAC. „The Wall Street Journal” donosi, że śledczy przyglądają się również m.in. grupie pracowników banku Goldman Sachs, których podejrzewają o przekazywanie niektórym inwestorom poufnych informacji o fuzjach i przejęciach w branży ochrony zdrowia. Goldman Sachs nie komentuje tych doniesień.