Choć pracował on w tym roku w SNB mniej niż dwa tygodnie, jest uprawniony do takiej odprawy. Połowa tej sumy to rekompensata za nałożenie na niego czasowego zakazu pracy w bankowości.

Hildebrand złożył dymisję w poniedziałek. Był to efekt afery wokół transakcji jego żony Kashyi, która skupowała dolary na kilka tygodni przed tym, kiedy SNB przeprowadził interwencję powstrzymującą aprecjację franka. Po interwencji Kashya Hildebrand sprzedała skupowane wcześniej dolary z dużym zyskiem. Szef SNB zrezygnował, gdyż zaszło w tym przypadku podejrzenie konfliktu interesów.

Wciąż nie wiadomo, kto będzie następcą Hildebranda. Eveline Widmer-Schlumpf, szwajcarska minister finansów, twierdzi, że następca powinien być znany w ciągu kilku miesięcy – najprawdopodobniej do końca kwietnia. Analitycy się spodziewali, że zostanie on wyznaczony wcześniej.