Obecnie długi Szkocji (jako posiadającej dużą autonomię brytyjskiej prowincji) wynoszą blisko 190 mld funtów. Do tego dochodzi udział Szkocji w długach całego Zjednoczonego Królestwa wynoszący około 90 mld funtów. Gdyby szkoccy podatnicy zerwali z Anglią, drogo by to ich kosztowało. Ich rząd musiałby płacić rocznie ponad 10 mld funtów odsetek od długu – przy założeniu, że inwestorzy nie potraktowaliby Szkocji tak jak Irlandii czy Grecji.
– Szkocja nadal praktykuje formę rządzenia podobną do szwindla Ponziego (piramidy finansowej), nie rozumiejąc, że takie działania mogą się źle skończyć dla finansów publicznych, nawet jeżeli szkocki budżet nadal będzie korzystał z wydobycia ropy na Morzu Północnym – mówi raport Taxpayers Scotland. Organizacja ta wskazuje, że w przypadku ustania transferów budżetowych z Londynu w budżecie niepodległej Szkocji pojawiłby się deficyt wynoszący nawet 30 proc. PKB. Kraj nie miałby na pewno ratingu AAA.