Włoskie władze podeszły więc do libijskiego dyktatora Muammara Kaddafiego oraz podległych mu instytucji finansowych zdecydowanie bardziej liberalnie niż wiele innych państw Unii Europejskiej. Majątek libijskich państwowych firm zamroziły dotąd m.in. Wielka Brytania, Austria i Hiszpania. Włoski rząd tłumaczy, że nie ma obowiązku iść w ich ślady. Zrobi to dopiero wtedy, gdy decyzja o zamrożeniu libijskich majątków zostanie podjęta na szczeblu grupy ministrów skarbu Unii Europejskiej.
Włoski nadzór rynków finansowych ograniczył się jedynie do monitorowania libijskiego majątku we Włoszech oraz do wydania okólnika nakazującego spółkom i bankom, by zwracały uwagę na podejrzane transakcje związane z Libią.
Premier Włoch Silvio Berlusconi był sojusznikiem politycznym Kaddafiego, co sprzyjało napływowi libijskiego kapitału do tego kraju.