Na pierwszą po kryzysie podwyżkę stóp procentowych EBC zdecydował się w kwietniu. Na czerwcowym posiedzeniu zasygnalizował, że w lipcu powtórzy ten ruch.
EBC przystąpił do zaostrzania polityki pieniężnej w związku z wyraźnym wzrostem inflacji. Frankfurcka instytucja stara się utrzymywać roczną dynamikę cen konsumpcyjnych nieco poniżej 2 proc. Ten cel przekracza ona od grudnia ub.r. W maju wyniosła 2,7 proc.
- Druga podwyżka stóp procentowych nie była żadną niespodzianką. Była też właściwa biorąc pod uwagę to, że gospodarka strefy euro w I połowie roku najwyraźniej rozwijała się powyżej trendu, a inflacja jest powyżej celu EBC – powiedział Holger Schmieding, ekonomista z Barenberg.
Ale zdaniem Steena Jakobsena, głównego ekonomisty Saxo Banku, czwartkowa podwyżka stóp procentowych miała jedynie charakter wizerunkowy. Według niego EBC, nie mogąc zastopować kryzysu fiskalnego w strefie euro, próbuje podkreślić swoją wiarygodność walcząc z inflacją. Według Jakobsena, gospodarka eurolandu wyraźnie słabnie.