Jak wynika z danych firmy pośrednictwa pracy Astbury Marsden, obecnie o każdy etat w City ubiega się pięciu wykwalifikowanych kandydatów, podczas gdy na początku roku średnio było 1,7 kandydata na etat. Tak wysoka nie była ta liczba od grudnia 2008 r.
Do obsadzenia w listopadzie było tymczasem tylko 2670 wakatów – czyli mniej niż w poprzednich miesiącach.
Wiele brytyjskich banków w wyniku załamania na rynkach, kryzysu w strefie euro i słabości w krajowej gospodarce powróciło do planów zwolnień. Lloyds Banking zamierza na przykład zmniejszyć zatrudnienie o 15 tys. etatów, choć po kryzysie w 2009 r. i tak jest ono mniejsze o 27,5 tys. Podobne zwolnienia przeprowadził od poprzedniego kryzysu także inny bankowy gigant – Royal Bank of Scotland.
Banki oraz pozostałe firmy z branży finansowej odpowiadają za około 20 proc. gospodarki Londynu oraz około 10 proc. w całej Wielkiej Brytanii. Sektor finansowy zatrudniał tam w ostatnich latach niespełna 350 tys. osób.