Gdyby tak się stało zniknęłyby obawy, że siła ognia funduszu szacowana na pól biliona euro nie wystarczyłaby, gdyby pomocy finansowej wymagały Hiszpania i Włochy.
Wprawdzie Mario Draghi, prezes EBC, ostrzegał dwa miesiące temu, że przyznanie licencji bankowej ESM oznaczałoby zgodę na finansowanie przez ten fundusz rządów, czego zabrania prawo unijne, ale istnieją instytucje publiczne, które spod jego działania są wyłączone.
Jest nią chociażby Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) założony w 1958 roku, którego właścicielami są rządy państw Unii Europejskiej. Dostęp do finansowania z Europejskiego Banku Centralnego uzyskał on trzy lata temu.