Microsoft rozmawia z przedstawicielami firmy Dell, trzeciego producenta komputerów, na temat wsparcia finansowego w wycofaniu tej firmy z obrotu giełdowego – podał dziennik „The Wall Street Journal". Na ten cel producent Windows miałby przeznaczyć 1-3 mld dol. To tylko część kwoty, sięgającej około 22 mld dol., której Dell potrzebuje na wyjście z giełdy.

Dell jest jednym z największych partnerów handlowych Microsoftu, wykorzystujących jego oprogramowanie  na swoim sprzęcie. Decyzja o staniu się udziałowcem kontrahenta mogłaby być kłopotliwa dla producenta Windows ze względu na to, że Dell znalazłby się wówczas w uprzywilejowanej pozycji względem innych partnerów Microsoftu, np. HP czy Asusa. Microsoft już naraził się producentom sprzętu, wypuszczając na rynek pod własną marką tablet Surface.

Na lewarowany wykup akcji Dell zdecydował się po 25 latach obecności na parkiecie. Powodem tej decyzji była chęć uwolnienia się od presji inwestorów rozczarowanych utratą udziału rynkowego przez giganta, doświadczonego kryzysem w całej branży producentów komputerów PC. Rynek ten odnotował w ostatnim kwartale ubiegłego roku pierwszy spadek od kilkunastu lat. Sprzedaż Della tylko w ciągu czwartego kwartału 2012 roku spadła o 21 proc., jak podaje IDC. W okresie od lipca do września zysk tego producenta stopniał o 47 proc., a wartość giełdowa pomniejszyła się  o 40  proc. względem najlepszego wyniku z 2012 roku.

Szansą na odzyskanie pozycji rynkowej może być dla Della szybka zmiana strategii, a więc położenie większego nacisku na wysokomarżowe usługi IT dla firm zamiast na produkcję komputerów. Firma chce też bardziej elastycznie konkurować m.in. z Samsungiem na rynku komputerów czy z Oracle i Cisco w branży baz danych. A do tego potrzebuje więcej swobody niż ta, którą daje obecność na giełdzie i konieczność wypracowywania dobrych wyników kwartalnych.

Michael Dell, właściciel 14 proc. akcji firmy, w ubiegłym tygodniu rozpoczął rozmowy z funduszami private equity (m.in. Silver Lake Partners i TPG) na temat wycofania spółki z obrotu publicznego. Od tego czasu kurs akcji firmy urósł o około 20 proc.