Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 07.02.2017 00:07 Publikacja: 03.02.2015 14:17
Thomas Jordan, prezes SNB od 2012 r. Stał się on ostatnio najbardziej znienawidzonym szefem banku centralnego w Europie.
Foto: Archiwum
Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) jest obecnie prawdopodobnie najbardziej znienawidzoną instytucją na rynkach finansowych. Nagle, kończąc w połowie stycznia obronę kursu minimalnego franka do euro, wywołał gwałtowną aprecjację franka, która doprowadziła do bankructwa wiele firm aktywnych na rynku walutowym. SNB i jego prezesa Thomasa Jordana z pewnością wyklinało wielu Polaków zadłużonych we frankach, a także szwajcarscy eksporterzy. Ich gniew był tym większy, że szwajcarski bank centralny nie dał wcześniej nawet najmniejszej wskazówki, że jest gotów coś takiego zrobić. Co więcej, na dwa dni przed porzuceniem obrony kursu franka wiceprezes SNB Jean-Pierre Danthine stwierdził, że powiązanie kursu narodowej waluty z euro jest „fundamentalną częścią polityki banku centralnego". Ledwo co porzucono obronę franka, a już 27 stycznia Danthine przekonywał, że SNB jest „fundamentalnie przygotowany", by interweniować na rynku. Jego słowa wywołały ostre, ale bardzo krótkotrwałe osłabienie szwajcarskiej waluty. Rynek zapewne przypomniał sobie, że do słów Danthine'a należy podchodzić ostrożnie, oraz uznał, że interwencja jest pewnie sprawą odległą. Skoro SNB tak szybko zmienia swoją politykę o 180 stopni, to czy nadal jest instytucją wiarygodną?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Prezydent Stanów Zjednoczonych zarówno kieruje się doświadczeniami z lat 80., jak i chętnie słucha doradców, takich jak Peter Navarro. Marzy o powrocie swojego kraju do potęgi przemysłowej, jaką był w latach poprzedzających liberalizację handlu światowego.
Zmarł papież Franciszek. O śmierci głowy Kościoła katolickiego poinformował Watykan.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas