Wielkie odkurzanie na Wall Street. Co mówi tajemniczy wskaźnik Q

Sprzedałeś wszystkie akcje amerykańskich spółek i przeznaczyłeś pieniądze na kupno fabryk, maszyn oraz zapasów i jeszcze ci coś zostało. To argument dla niedźwiedzi świadczący, że ceny akcji oderwały się od rzeczywistości.

Publikacja: 20.05.2015 13:05

Wielkie odkurzanie na Wall Street. Co mówi tajemniczy wskaźnik Q

Foto: Bloomberg

Właśnie o tym mówi miara zwana współczynnikiem Q, który opracował James Tobin, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie matematyki. Według tego wskaźnika akcje amerykańskich spółek są o 10 proc. przewartościowane w stosunku do kosztów odtworzenia aktywów na których bazują. Ta dysproporcja jest największa niż kiedykolwiek poza okresem bańki internetowej i i apogeum Wielkiego Kryzysu w 1929 roku.

Inwestorzy i eksperci odkurzają narzędzia wyceny by ocenić dalsze szanse obecnego rynku byka, który jest drugim co do czasu trwania takim okresem w ostatnich 60 latach. Andrew Smithers, były szef pionu inwestycyjnego w banku SG Warburg, twierdzi, że Q jest tym wskaźnikiem na który przyszła pora, ponieważ pokazuje zaburzenia spowodowane przez realizowaną przez bank centralny politykę wyjątkowo taniego pieniądza.

- QE (quantitative easing - ilościowe luzowanie-red.) jest moim zdaniem niebezpieczne, gdyż podbiło ceny aktywów, a jak wiemy z historii bywa to bardzo groźne - komentuje Smithers, założyciel londyńskiej firmy Smithers@Co. Podkreśla, że według wiarygodnych miar rynek akcji jest przewartościowany nawet o 80 proc.

Przeciwnicy teorii Tobina do których zalicza się też znany inwestor Laszlo Birinyi powiadają, że współczynnik Q jest bezwartościowy jako sygnał, ponieważ nie pozwoliłby wykorzystać rynku byka, który wartość akcji powiększył o 17 bilionów dolarów. Jeszcze inni kwestionują użyteczność wskaźnika Tobina, ponieważ obecnie rola przemysłu w gospodarce nie jest taka jak niegdyś.

Jednak dla Smithersa podwojenie się wartości Q do 1,10 od 2009 roku jest dowodem na to, że spółki nie inwestują wystarczająco w rozwój swojego biznesu, ale strumień pieniądza płynie na giełdy akcji w ramach buybacku. Podkreśla on, że trwający już sześć lat okres stóp procentowych na poziomie zerowym zachęcił inwestorów do angażowania się w bardziej ryzykowne aktywa jak akcje zwiększając papierową wartość aktywów w relacji do ich materialnej wartości.

W 2014 roku spółki z indeksu Standard&Poor's500 około 95 proc. zysków przeznaczyły na skup akcji i dywidendę, a od 2009 na buybacki wydano w sumie ponad 2 biliony dolarów, wskazują dane S&P Dow Jones Indices.

W okresie styczeń-kwiecień 2015 roku spółki ogłosiły skup akcji o wartości prawie 400 miliardów dolarów, a luty, marzec i kwecień były trzema spośród czterech najbardziej aktywnych pod tym względem miesięcy w historii, wynika z danych zebranych przez Birinyi Associates.

Wprawdzie wydatki firm na inwestycje w fabryki i urządzenia w 2014 osiągnęły rekordowy poziom, ale rosły w tempie 11 proc. wobec 45-proc. wzrostu w przypadku skupu akcji, wskazują dane Baraclaysa.

Wzrost kursów akcji i wolniejsze tempo inwestycji spowodowały wzrost wskaźnika Q o 58 proc. powyżej średniej 0,70 od 1900 roku. . Już odczyty na poziomie 1 przez niektórych ekspertów są uważane za zbyt wysokie a wskaźnik Q powyżej tego poziomu był notowany tylko przez 12 proc. tego czasu głównie w latach 1995-2001.

- Nie ma powodów do wszczynania alarmu, gdyż amerykańska gospodarka jest teraz bardziej zorientowana na usługi niż przetwórstwo - wskazuje George Pearkes, analityk w firmie Bespoke Investment Group. Obecnie, jak podkreśla, o wzroście gospodarki decydują takie firmy jak Apple, czy Facebook podczas gdy dużo wcześniej taką rolę pełniła kolej i przemysł hutniczy, bardzie uzależnione od kapitału.

- Inwestor uzależniający swoje inwestycje od wskaźnika Q trzymałby się z dala od rynku przez większość okresu byka- twierdzi Jeffrey Yale Rubin, szef analiz w Birinyi Associates. Zwraca uwagę, że Q powyżej historycznej średniej podskoczył w trzy miesiące później niż zaczął się rynek byka i od tego czasu Standard&Poor's500 zyskał 131 proc.

Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą
Gospodarka światowa
Kakao będzie drożeć jeszcze latami