Przemawiając w parlamencie, Carney stwierdził, że czas podniesienia podstawowej stopy z rekordowo niskiego poziomu „się zbliża". Kilka godzin później David Miles z KPP dodał, że „normalizacja rozpocznie się wkrótce i nie ma powodów, by się od tego uchylać".

Obaj uzasadnili takie opinie poprawą sytuacji gospodarczej, zwłaszcza na rynku pracy. Potwierdziły to środowe dane Biura Krajowej Statystyki. W ciągu trzech miesięcy do końca maja płace w Wielkiej Brytanii wzrosły o 3,2 proc. w stosunku rocznym. To wprawdzie nieco mniej od przewidywanych przez ekonomistów 3,3 proc., ale najszybciej od początku 2010 r. Jednocześnie biuro podało, że stopa bezrobocia wzrosła do 5,6 proc. z 5,5 w poprzednich trzech miesiącach i był to pierwszy wzrost tego wskaźnika od IV kwartału 2013 r.

Komitet Polityki Pieniężnej bacznie obserwuje to, co dzieje się na rynku pracy, zwłaszcza w kontekście presji cenowej, ale z tej strony na razie nie widać zagrożenia, bo stopa inflacji w czerwcu znowu spadła do zera. – Wprawdzie niektórzy członkowie KPP są wyraźnie gotowi do głosowania za szybkim podniesieniem stóp, ale dane ekonomiczne nie są jeszcze tak dobre, by opowiedziała się za tym większość – powiedziała Vicky Redwood z londyńskiej firmy Capital Economics.

Szefowa Fedu Janet Yellen podczas przesłuchań w Izbie Reprezentantów stwierdziła, że podwyżka stóp w USA jest możliwa w tym roku, jeśli gospodarka będzie rozwijała się tak, jak bank przewiduje.