Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 06.02.2017 17:51 Publikacja: 26.09.2015 15:30
Czy jakiekolwiek normalne państwo traktowałoby jako uchodźców ludzi, którzy próbują siłą sforsować jego granice, nie podają swojej tożsamości ani kraju pochodzenia, a istnieje duże prawdopodobieństwo, że przybyli z rejonu, w którym roi się od terrorystów? Gdy Węgry próbują powstrzymać tę inwazję, spotykają się z agresją Berlina i Wiednia.
Foto: Archiwum
Kryzys imigracyjny w Europie wywołuje zrozumiałe emocje. Jedni epatują rozczulającymi obrazkami przedstawiającymi przybyszów z Bliskiego Wschodu i Afryki jako prześladowanych i nie znajdujących zrozumienia, pokojowo nastawionych cywilów uciekających przed okrutną wojną. Inni widzą w nich hordę współczesnych barbarzyńców – obce ludy, zmierzające do Europy dlatego, że skusiło ich jej bogactwo i słabość. Dla jednych komentatorów to kryzys humanitarny, dla innych wojna hybrydowa wszczęta przez Państwo Islamskie. Podzieleni w sprawie tzw. uchodźców są również ekonomiści i analitycy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas