Reklama

Czarny czwartek na chińskich giełdach. Soros alarmuje

Już po 29 minutach handlu w czwartek chińscy maklerzy zwinęli manatki i poszli do domu. Tym razem głównym sprawcą okazał się Ludowy Bank Chin, tamtejszy bank centralny, który dokonał największej obniżki referencyjnego kursu juana od sierpnia 2015 roku. Wówczas reakcja rynku też była gwałtowna

Publikacja: 07.01.2016 07:11

Czarny czwartek na chińskich giełdach. Soros alarmuje

Foto: Bloomberg

Krajowy (onshore) kurs juana w sumie osłabił się najbardziej od pięciu lat. Wprawdzie może to pomóc kulejącemu eksportowi, którego konkurencyjność na rynkach zagranicznych wzrośnie, ale jednocześnie zwiększy się ryzyko dla firm mających zobowiązania w obcej walucie oraz nasilą się spekulacje, że spowolnienie w tej największej azjatyckiej gospodarce i drugiej na świecie jest głębsze niż wskazują na to dane oficjalne.

Kiedy w sierpniu minionego roku Ludowy Bank Chin niepodziewanie zdewaluował juana zachwiało to globalnym rynkiem z powodu obaw, iż Państwo Środka wywoła wojnę walutową i pogłębi tendencje deflacyjne w gospodarkach rozwiniętych.

- To jest chore - irytuje się Chen Gang, główny strateg inwestycyjny w Shanghai Heqi Tongyi Asset Management. Jego firma pozbyła się dzisiaj wszystkich akcji, kiedy kursy osiągnęły określone poziomy (stop-loss).

O sytuacji na rynku dyskutowała dzisiaj komisja nadzoru giełdowego (China Securities Regulatory Commission) sporo czasu poświęcając funkcjonowaniu systemu automatycznego przerywania handlu na giełdach, kiedy zmiany kursów staja się zbyt duże. Nie wiadomo, czy podjęła jakieś decyzje.

System ten uruchomiony w poniedziałek jest dość powszechnie krytykowany, gdyż zdaniem wielu ekspertów zamiast stabilizować sytuację na parkietach pogarsza ją. Kiedy indeks spada o 5 proc. handel jest zawieszany na 15 minut, a kiedy zmiana zwiększa się do 7 proc,. sesja nie jest wznawiana. Wznowienie handlu po 15-minutowej przerwie starają się wykorzystać ci gracze, którzy nie chcą zostać z otwartymi pozycjami.

Reklama
Reklama

Ludowy Bank Chin ujawnił , że podejmie nowe kroki zmierzające do ograniczenia zmienności notowań juana i nadal będzie interweniował na rynku. Chodzi zwłaszcza o ograniczenie możliwości wykorzystywania przez traderów różnicy między kursem na rynku wewnętrznym a ustalanym w Hongkongu (offshore).

Globalnym rynkom zagraża kryzys więc inwestorzy muszą być bardzo ostrożni - alarmuje George Soros. Chiny mają kłopoty ze sfinansowaniem nowego modelu wzrostu gospodarczego i poprzez dewaluację kursu juana transferują swoje problemy do innych części świata, powiedział Soros podczas konferencji ekonomicznej w Colombo, stolicy Sri Lanki. Obecna sytuacja pod niektórymi względami przypomina mu tę z 2008 roku, kiedy świat był pogrążony w kryzysie finansowym.

Gospodarka światowa
Bank Japonii podniósł stopy procentowe
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Grono rynkowych guru jest szerokie, a jego granice cały czas się poszerzają
Gospodarka światowa
Inflacja w USA niespodziewanie wyhamowała
Gospodarka światowa
EBC podjął decyzję w sprawie stóp procentowych
Gospodarka światowa
Forint stał się już zbyt mocny?
Gospodarka światowa
Sprzeczne sygnały z rynku pracy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama