Berlin i Hamburg zajęły dwa czołowe miejsca w rankingu Emerging Trends in Real Estate sporządzonym przez PwC i Urban Land Institute. Opracowanie to jest wynikiem ponad 500 wywiadów z deweloperami, inwestorami i zarządcami nieruchomości w całej Europie. Mieli ocenić szanse poszczególnych miast, jeśli chodzi o perspektywy inwestycyjne, i ocenić przyszłość ich rynku nieruchomości.
Po raz pierwszy od 2012 r. z czołowej dziesiątki tego rankingu wypadł Londyn. Brytyjska stolica wciąż jest największym rynkiem nieruchomości w Europie, ale wyśrubowane ceny i tym samym oczekiwania niewielkich zwrotów zniechęciły inwestorów do tego stopnia, że znalazła się na 15. miejscu, jeśli chodzi o perspektywy rozwoju tego rynku.
Londyn wyprzedziły Budapeszt i Stambuł mimo niestabilnej sytuacji politycznej. Za turecką metropolią przemawiał szybki wzrost liczby mieszkańców, a za Budapesztem wieloletnie zaniedbania.
Berlin czołową pozycję zawdzięcza temu, że stał się centrum technologii i innowacyjności, co razem z niskimi kosztami utrzymania przyciąga młodych pracowników, a to winduje ceny wynajmu. Miastu nadal brakuje też powierzchni biurowych.