Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 28.01.2016 05:43 Publikacja: 28.01.2016 05:00
Amerykański miliarder George Soros jest obwiniany o atak spekulacyjny na chińską walutę.
Foto: Archiwum
Naraził im się komentarzami podczas konferencji w Davos dotyczącymi sytuacji gospodarczej w ChRL. – Twarde lądowanie gospodarcze w Chinach jest już praktycznie nie do uniknięcia. Ja tego nie przewiduje, ja już to obserwuję – mówił kilka dni temu Soros.
Chińska waluta osłabła od lipca wobec dolara o blisko 6 proc., do poziomu z końcówki 2010 r. Ludowy Bank Chin pozwolił w sierpniu, grudniu i styczniu na jej deprecjację, zmagając się z wielką falą odpływu kapitału. Fala ta przyspieszyła po krachu na chińskich giełdach w czerwcu 2015 r. oraz w związku ze spowolnieniem gospodarczym. Państwowe chińskie media oskarżają „finansowego krokodyla Sorosa" o podsycanie niepokoju na azjatyckich rynkach finansowych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas