Polowali na terrorystów, a teraz węszą w bankach

Bryon Linnehan, były amerykański szpieg, przez ponad dwa lata pracował na Bliskim Wschodzie. Teraz ma etat w brytyjskim banku Barclays. Co tam robi?

Publikacja: 17.02.2016 10:18

Bryon Linnehan, były amerykański szpieg, ma etat w brytyjskim banku Barclays.

Bryon Linnehan, były amerykański szpieg, ma etat w brytyjskim banku Barclays.

Foto: Bloomberg

Jak się okazuje umiejętności zdobyte na polu walki przydają się też w branży finansowej. Banki boleśnie doświadczone przez regulatorów chcą uniknąć powtórki takich przypadłości jak chociażby manipulacje kursami walut, czy stopami procentowymi, które kosztowały je już kilkadziesiąt miliardów dolarów.

Tacy profesjonaliści jak Linnehan mają monitorować komunikację elektroniczną w bankach inwestycyjnych, a w praktyce kontrolować niemal każdy aspekt zachowań pracowników począwszy od tego ile czasu poświęcają na palenie papierosów po strony internetowe, które często odwiedzają. Szpiedzy mają w porę wychwycić potencjalnych manipulatorów oraz traderów (rogue traders), którzy oszukańczymi czy nieodpowiedzialnymi transakcjami mogą zaszkodzić firmie bądź jej klientom.

- Zamykanie drzwi stajni z której uciekł koń nie ma sensu - twierdzi Linnehan pracujący w nowojorskiej placówce londyńskiego banku. Jest tam po, jak powiada, by „zidentyfikować potencjalne problemy zanim staną się kłopotliwe".

Agenci nawykli do tropienia terrorystów i rozpracowywania zorganizowanej przestępczości znaleźli lukratywne zajęcie gwarantujące im co najmniej podwojenie zarobków. A przecież metody analizy głosu, tekstu czy poczty elektronicznej w służbie dla kraju niewiele różnią się od technik wyławiania podejrzanych zachowań pracowników banków. Byli szpiedzy są więc naturalnym wyborem dla banków.

- Ludzie pracujący w wywiadzie wojskowym potrafią w taki sposób złożyć w całość szczątkowe dane zawarte komunikatach, płynące z zachowań by przewidzieć kolejny atak terrorystyczny czy też coś o wiele gorszego niż to z czym mamy do czynienia - wskazuje Ben Bair, szef działu dochodzeniowego w Barclays.

W okresie minionych 18 miesięcy byłych szpiegów amerykańskich, czy brytyjskich zaangażowały też takie instytucje jak m. in. szwajcarski UBS, Deutsche Bank, HSBC Holdings i JPMorgan Chase. Wprawdzie banki od dawna zatrudniały stróżów prawa, ale głównie chodziło o zwalczanie złodziejstwa, zauważa Chris Mathers, który 20 lat pracował w Royal Canadian Mounted Police (kanadyjska policja konna) zanim w 1995 roku zatrudniono go w dziale dochodzeniowym KPMG. Teraz, jak zauważa, banki potrzebują ludzi do zwalczania cyberprzestępczości.

- Dzisiaj absolutnie największym zagrożeniem dla banków jest nadzór rynku - przekonuje Mathers, obecnie właściciel i szef firmy konsultingowej Chrismathers Inc., w Toronto.

Gospodarka światowa
Najgorsze pierwsze 100 dni dla rynków od czasów Geralda Forda
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą