Kasandryczne prognozy formułowały też międzynarodowe instytucje. MFW wskazywał, że Brexit do 2019 r. może odjąć od wzrostu brytyjskiego PKB nawet 5,5 pkt proc. Choć waszyngtońska instytucja podkreślała, że konsekwencje rozbratu Wielkiej Brytanii z UE będą zależały głównie od tego, jak ułożą się ich stosunki handlowe, ostrzegała też, że negatywne skutki dla brytyjskiej gospodarki pojawią się na długo przed tym, zanim Brexit stanie się faktem. Zwycięstwo zwolenników wystąpienia z UE miało spowodować panikę wśród inwestorów, której skutkiem byłoby załamanie cen akcji i nieruchomości. To z kolei miało się odbić na nastrojach konsumentów i przedsiębiorców, i ostatecznie na wydatkach konsumpcyjnych i inwestycyjnych oraz produkcji. W efekcie już w 2017 r. Wielkiej Brytanii grozić miała recesja.
Choć zaskakującą decyzję Brytyjczyków, aby odłączyć się od UE, inwestorzy przyjęli zaskakująco spokojnie (od referendum główny indeks londyńskiej giełdy zyskał 8 proc.)., pierwsze dane z gospodarki były niepokojące. Wskaźnik PMI, który mierzy koniunkturę na podstawie ankiety wśród menedżerów przedsiębiorstw, tąpnął w lipcu najbardziej w swojej 20-letniej historii, z 52,3 do 47,4 pkt. Odczyt wyraźnie poniżej 50 pkt oznaczał, że brytyjska gospodarka zaczęła się szybko kurczyć. W lipcu mocno zanurkowały też wskaźniki nastrojów konsumentów, co przełożyło się na wyniki sprzedaży detalicznej.
Sierpień, jeśli wierzyć ostatnim danym, przyniósł poprawę koniunktury. PMI w sektorze przemysłowym skoczył z 48,3 do 53,3 pkt – najbardziej w historii tego wskaźnika. Analogiczny indeks dla sektora budowlanego zwiększył się z 45,9 do 49,2 pkt (PMI dla sektora usługowego będzie w poniedziałek). Odbiły się też wskaźniki zaufania do gospodarki konsumentów i przedsiębiorstw, m.in. te publikowane przez GfK i Komisję Europejską. Pozostały wprawdzie na poziomie niższym niż w czerwcu, ale jak przypomina Michelle Lam, ekonomistka z Lombard Street Research, koniunktura na Wyspach pogarszała się na długo przed referendum. Biorąc pod uwagę punkt cyklu koniunkturalnego, w którym znajduje się Wielka Brytania, ta tendencja utrzymałaby się zapewne niezależnie od wyniku referendum.
– Dane, które ukazały się w ostatnim czasie, wciąż jasno pokazują, że gospodarka hamuje po referendum w sprawie Brexitu. Sugerują też jednak, że po początkowym szoku koniunktura się poprawiła, a prognozy głębokiej recesji raczej się nie sprawdzą – podsumował Oliver Jones z Capital Economics.