Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 28.10.2017 17:25 Publikacja: 28.10.2017 17:25
19. Narodowy Kongres Komunistycznej Partii Chin był wydarzeniem zarówno politycznym, jak i rynkowym.
Foto: Archiwum
Co by pomyślał Karol Marks, gdyby jakimś cudem ożył, wygrzebał się ze swojego grobu na londyńskim cmentarzu Highgate i dowiedział się, że jedną z najpotężniejszych sił światowego kapitalizmu jest partia komunistyczna? Co by pomyślał, gdyby zobaczył, że finansiści z całego świata uważnie przyglądają się kongresom tej partii i decyzjom gospodarczym podejmowanym przez jej politbiuro? Takim wielkim rynkowym graczem stała się przez ostatnie trzy dekady Komunistyczna Partia Chin (KPCh). Już dawno porzuciła maoistowską fasadę i stała się reprezentantką interesów wielkiego, wręcz totalitarnego biznesu. Zrzesza całe tabuny miliarderów, a jej komórki funkcjonują wewnątrz tysięcy spółek giełdowych i firm z udziałem kapitału zagranicznego. Gospodarcza ekspansja Chin sprawiła zaś, że partia zaczęła przyjmować bardziej globalne oblicze.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Początek drugiej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa przyniósł inwestorom dużo wstrząsów i rozczarowań. Choć indeks S&P 500 jeszcze w lutym ustanowił rekord wszech czasów. Powrót do trwałych zwyżek może być bardzo trudny.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas