Mark Mobius, który w tym roku założył firmę inwestycyjną Mobius Capital Partners, nie ma wątpliwości, że prędzej czy później nadejdzie globalny kryzys finansowy, ponieważ kończy się epoka taniego pieniądza i spółki z niego korzystające będą musiały zacisnąć pasa.
Normalizowanie polityki pieniężnej przez Fed i EBC w tym roku już mocno zaszkodziło rynkom wschodzącym, przypomina Bloomberg. Dokuczył im też umacniający się dolar oraz pogarszające się warunki w handlu międzynarodowym.
Mobius przewiduje, że wskaźnik MSCI Emerging Markets Index do końca tego mroku może stracić kolejne 10 proc. znaleźć się w objęciach niedźwiedzia.
Mimo tej ponurej wizji Mobius, liczący sobie już 81 lat, zapowiadane spadki traktuje je jako okazję do kupna. Jego zdaniem Brazylia i Turcja mogą skorzystać na wojnie handlowej na skutek deprecjacji ich walut. Narastający protekcjonizm ma też sprzyjać Korei Południowej, Wietnamowi oraz Indiom.