Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 17.06.2019 13:42 Publikacja: 17.06.2019 13:42
Giełda w Hongkongu od dawna jest uważana za bramę do chińskiego rynku. Wiele firm z Państwa Środka przeprowadza tam IPO.
Foto: Bloomberg
Kolejnym frontem w starciu USA i Chin mogą stać się rynki kapitałowe. – Następnym ruchem, jaki zrobimy, będzie odcięcie ich od ofert publicznych, pozbycie się aktywów przez wszystkie fundusze emerytalne i firmy ubezpieczeniowe w USA, które dostarczają kapitału Komunistycznej Partii Chin. Zobaczymy wielki ruch na Wall Street, by ograniczyć dostęp chińskim spółkom do rynków kapitałowych, póki nie zgodzą się one na reformy – mówił w niedawnym wywiadzie dla „South China Morning Post" Steve Bannon, były główny strateg Białego Domu. Co prawda Bannon oficjalnie nie pracuje już dla rządu USA, ale ma wciąż dobre kontakty w administracji Trumpa i od czasu do czasu rozmawia z prezydentem. Jest więc ryzyko, że jego idea ograniczenia Chińczykom dostępu do amerykańskiego rynku kapitałowego padnie na podatny grunt. Zwłaszcza że pomysły na uderzenie w chińskie spółki notowane na giełdach w USA mają również politycy, którzy dystansują się od administracji Trumpa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Początek drugiej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa przyniósł inwestorom dużo wstrząsów i rozczarowań. Choć indeks S&P 500 jeszcze w lutym ustanowił rekord wszech czasów. Powrót do trwałych zwyżek może być bardzo trudny.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas