Huragan Dorian, przez który prezydent USA Donald Trump odwołał wizytę w Polsce, uderzył w Bahamy w nocy z niedzieli na poniedziałek. Obecnie żywioł przesuwa się w stronę Florydy. Specjaliści z szwajcarskiego banku twierdzą, że koszty dla ubezpieczycieli mogą wynieść nawet 40 mld USD w zależności od tego, jak będzie się zachowywał Dorian u wybrzeży Florydy.
Jak wynika z informacji National Weather Service, huragan jest najpotężniejszą burzą, która ma miejsce na Atlantyku od czasu od 1935 r.
Ostatnią klęską żywiołową, która pod względem wartości wyrządzonych szkód równać się z Dorianem, był huragan Maria, który szalał w 2017 r. Wówczas przez cały rok z powodu huraganów, trzęsień ziemi i pożarów ubezpieczyciele wypłacili odszkodowania w wysokości 135 mld USD.
Od tego czasu branża ubezpieczeniowa nie została dotknięta poważnymi kosztami związanymi z naturalnymi katastrofami, ponieważ 2018 r. był stosunkowo spokojny. Dzięki temu najwięksi światowi ubezpieczyciele odłożyli nadwyżki kapitału na poziomie 30 mld USD – wynika z danych UBS.
Analitycy szacują, że w tym roku straty spowodowane klęskami żywiołowymi dla branży ubezpieczeniowej wyniosą łącznie 70 mld USD. Może to spowodować, że niektórzy ubezpieczyciele podniosą ceny.