Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 05.09.2019 05:05 Publikacja: 05.09.2019 05:05
Problemy brytyjskiego premiera Borisa Johnsona z realizacją jego strategii brexitowej dały impuls do obicia kursu funta.
Foto: Bloomberg
O ile za 1 funta płacono we wtorek nawet poniżej 1,20 USD, o tyle w środę po południu kurs dochodził już do 1,22 USD. Brytyjska waluta zyskiwała w reakcji na zdarzenia w parlamencie. We wtorek wieczorem premier Boris Johnson przegrał głosowanie w sprawie nadania dalszego biegu projektowi ustawy nakazującej mu przesunąć datę brexitu (z 31 października na 31 stycznia), jeśli nie uda się wynegocjować z Brukselą umowy o warunkach wyjścia z UE. Johnson sprzeciwia się dalszemu przesuwaniu daty brexitu, ale przeciwstawiło mu się m.in. 21 deputowanych jego Partii Konserwatywnej. Zostali oni usunięci z partii, a rząd stracił większość w parlamencie. Premier chce więc doprowadzić do przyspieszonych wyborów 15 października. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" głosowanie w tej sprawie (i głosowania w sprawie oddalenia bezumownego brexitu) się nie odbyło, ale opozycyjna Partia Pracy deklarowała, że nie poprze nowych wyborów, jeśli nie zostanie przyjęta ustawa oddalająca niebezpieczeństwo twardego brexitu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Początek drugiej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa przyniósł inwestorom dużo wstrząsów i rozczarowań. Choć indeks S&P 500 jeszcze w lutym ustanowił rekord wszech czasów. Powrót do trwałych zwyżek może być bardzo trudny.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas