Cofnięte miałyby zostać 15-proc. cła nałożone 1 września 2019 r. na towary, których roczny import do Stanów Zjednoczonych sięga 112 mld USD. Miałoby to być ustępstwo w ramach negocjacji porozumienia handlowego „pierwszej fazy" pomiędzy USA a Chinami. Administracja Trumpa chce, by chińskie władze dały jej coś w zamian, np. zwiększyły ochronę amerykańskiej własności intelektualnej w ChRL. „Wall Street Journal" donosi natomiast, że zarówno USA, jak i Chiny myślą o wycofaniu części karnych ceł.

Jak dotąd USA obłożyły karnymi cłami import z Chin wart 550 mld USD rocznie. Chiny nałożyły karne cła na towary sprowadzane z USA za 185 mld USD rocznie. W ostatnich tygodniach doszło jednak do lekkiego złagodzenia tej konfrontacji. USA w październiku wstrzymały się z podwyżką (z 25 proc. do 30 proc.) ceł nałożonych na import z Chin wart 250 mld USD. Prezydent Donald Trump zapowiedział też zaplanowaną na grudzień podwyżkę ceł na towary warte 160 mld USD. We wrześniu chińskie władze ogłosiły zaś, że obniżą cła na niektóre amerykańskie produkty, m.in. na wieprzowinę i soję.

– Zawarcie wstępnej umowy handlowej będzie wsparciem zarówno dla chińskiej, jak i dla amerykańskiej gospodarki. Da też Trumpowi ważne zwycięstwo wśród farmerów, jego kluczowego elektoratu. W interesie obu krajów leży zawarcie umowy handlowej – twierdzi Ralph Winnie, analityk z Eurasia Centre.

Część analityków wątpi jednak, by takie porozumienie długo się utrzymało. – Choć mówi się o umowie handlowej „pierwszej fazy", to naszym zdaniem ta umowa nie będzie wystarczająco mocno odnosiła się do problemów strukturalnych. Zachowa ona status quo, w których Chiny nadal będą robiły to, co dotychczas – uważa Charles Boustany, ekspert National Bureau of Asian Research i zarazem były republikański kongresmen.

Jak duży był wpływ wojny handlowej na gospodarki USA i Chin? Analizowali to m.in. analitycy UNCTAD (Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju) i wyliczyli, że import do USA chińskich dóbr objętych karnymi cłami zmniejszył się w pierwszej połowie 2019 r. o 25 proc. Największy spadek dotknął w tym czasie importu sprzętu biurowego (65 proc.), urządzeń komunikacyjnych, instrumentów precyzyjnych i żywności (po 30 proc.). Najbardziej na tym skorzystał Tajwan, którego import do USA wzrósł w pierwszym półroczu o ponad 4 mld USD. Na kolejnych miejscach znalazły się: Meksyk (3,5 mld USD), UE (2,7 mld USD) i Wietnam (2,5 mld USD). Według UNCTAD chińscy eksporterzy dopiero niedawno zaczęli ciąć ceny, więc spora część podwyżek ceł mogła uderzyć w amerykańskich konsumentów. HK