Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 04.12.2019 05:08 Publikacja: 04.12.2019 05:08
Foto: Bloomberg
Amerykański prezydent Donald Trump rozpoczął wielokierunkową ofensywę. Zapowiedział, że umowa z Chinami może być zawarta nawet dopiero po wyborach prezydenckich. Ponadto poinformowano o nałożeniu ceł na francuski import w związku z podatkiem cyfrowym, wprowadzonym przez rząd w Paryżu. Podczas wtorkowej sesji notowania głównego francuskiego indeksu CAC 40 spadały o 1 proc.
– Nie mam terminu. W pewnym sensie myślę, że lepiej poczekać do wyborów – powiedział Trump dziennikarzom w Londynie, gdzie miał wziąć udział w spotkaniu przywódców NATO. Dodał, że podoba mu się pomysł z przesunięciem podpisania umowy do czasu po wyborach, jednak zaznaczył, że Chiny chcą zawrzeć umowę już teraz i czeka na atrakcyjną propozycję.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas