Płaca minimalna w Polsce od początku 2020 r. wynosi 2600 zł. W porównaniu z 2019 rokiem oznacza to podwyżkę aż o 15,6 proc. i jest to największy wzrost wśród krajów europejskich – pokazują najnowsze dane europejskiego urzędu statystycznego Eurostat.
Ale okazuje się, że płaca minimalna rośnie szybko nie tylko w Polsce. W Turcji i Czarnogórze podwyżki wynoszą po 15 proc. rok do roku, a w niektórych krajach, głównie naszego regionu, oscylują na poziomie 8-10 proc.
Przykładowo na Słowacji płacowe minimum w tym roku to 580 euro na miesiąc (w Polsce ok. 610 euro), czyli o 11,5 proc. więcej niż rok wcześniej. W Grecji rosną o 10,9 proc. (do 758 euro), w Czechach – o 9,4 proc. (do 574 euro), w Bułgarii – o 8,9 proc. (do 312 euro), na Litwie – o 9,4 proc. (do 607 euro), a na Węgrzech – o 8,1 proc. (do 487 euro).
Parkiet sprawdził też jak zmieniła się płaca minimalna w ciągu ostatnich pięciu latach. Okazuje się, że o ile w krajach zachodnich wzrosty są jedno-, najwyżej kilkucyfrowe, to w krajach naszego regionu – kilkudziesięcioprocentowe. Liderem pod tym względem są Turcja i Rumunia, gdzie płacowe minimum jest obecnie ponad dwa razy wyższe niż pięć lat temu (odpowiednio wzrost o 131 i 112 proc.). Spory wzrost zanotowano też w Bułgarii – o 60,5 proc., na Litwie – o prawie 87 proc., czy Czechach – 59 proc. W Polsce w tym czasie – o 48,6 proc.
W Polsce rząd zapowiedział dalszy skokowy wzrost wynagrodzenia minimalnego do 4 tys. w 2024 r., czyli o prawie 80 proc. w stosunku do 2019 r. Wedle opinii niektórych ekonomistów to zbyt dużo, bo firmy nie będę w stanie unieść tak dużej podwyżki kosztów pracy w tak krótkim czasie. Czy jednak doświadczenia innych krajów mogą wskazywać, że taki skok jest jednak możliwy?