- Możemy zobaczyć panikę na rynku akcji. Wielkim pytaniem dla wielu ludzi jest to, czy dotarliśmy już do dna? Myślę, że jak dotąd przebyliśmy jedynie połowę drogi - uważa Jerry Braakman, dyrektor inwestycyjny w firmie First American Trust.
- Wygląda na to, że rynki są rozczarowane tym, że Biały Dom nie ogłosił szczegółów swojej odpowiedzi fiskalnej na koronawirusa. Wciąż jesteśmy we wczesnych dniach a decydenci nadal rozważają różne opcje. Trwają negocjacje pomiędzy partiami, a także między Kongresem a administracją - stwierdził Brain Gardner, analityk z firmy KBW.
Do silnych spadków doszło w środę nie tylko na giełdach w USA. Również przez inne rynki obu Ameryk przetoczyła się silna przecena. Brazylijski indeks Bovespa tracił ponad 9 proc.