Obowiązują oczywiście specjalne środki bezpieczeństwa. W tokijskim teatrze Kabukiza muzycy noszą specjalne drapowane czarne maseczki, natomiast aktorzy zachowują na scenie większy dystans niż wcześniej. Każdy z nich pojawia się tylko w jednym akcie.

O ile widzowie, zgodnie z tradycją, mogli jeść w przerwach między aktami posiłki przynoszone w specjalnych pudełkach (bento), o tyle teraz jest to zakazane. Liczba miejsc na widowni została zaś ograniczona o połowę. Stali bywalcy teatrów cieszą się jednak z odmrożenia branży. – Byłoby przesadą powiedzieć, że nic dobrego nie wydarzyło się przez ostatnich pięć miesięcy, ale teraz czuję, że wróciłam do życia – twierdzi Chiaki Sakurai, mieszkanka Tokio. HK