Produkcja przemysłowa w Polsce rozczarowała. Nowe dane GUS

Przemysł wyszedł w lipcu na solidny plus, 4,9 proc. wzrostu rok do roku – wynika z środowych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Ale to mniej niż rynkowe oczekiwania.

Publikacja: 21.08.2024 12:13

Produkcja przemysłowa w Polsce rozczarowała. Nowe dane GUS

Foto: Adobe Stock

Główny Urząd Statystyczny opublikował w środę najnowsze dane z polskiego przemysłu. W lipcu 2024 roku produkcja sprzedana przemysłu zwiększyła się o 4,9 proc. względem lipca rok temu i spadła o 3,3 proc. względem czerwca br. 

 To wyraźnie lepszy wynik niż w miesiąc wcześniej, gdy roczna zamiana wyniosła zero procent (po rewizji), ale zdecydowanie gorszy niż oczekiwania rynkowe. W ankiecie Rzeczpospolitej i Parkietu ekonomiści spodziewali się 7,3 proc. wzrostu w lipcu.

Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w lipcu br. produkcja ukształtowała się na poziomie o 2,2 proc. wyższym niż w rok wcześniej i o 0,2 proc. niższym w porównaniu z czerwcem br. – podał też GUS.

Gdzie produkcja rośnie, a gdzie spada

Od początku roku najlepiej radzą sobie producenci trwałych dóbr konsumpcyjnych – wielkość ich produkcji w I połowie 2024 r. wzrosła o około 10 proc. Słabsze wyniki notują wytwórcy towarów inwestycyjnych – w analogicznym okresie zmniejszyli produkcję o 7,7 proc. - podał też GUS. 

W samym lipcu roczny wzrost w sprzedaży odnotowano w 26 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji wyrobów z drewna (o 21 proc.), mebli (14,5 proc.), wyrobów z papieru (13,9 proc.), wyrobów elektronicznych, chemikaliów i wyrobów chemicznych, wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych, artykułów spożywczych, czy metali –  o 8,6 proc. 

Spadek produkcji, w porównaniu z lipcem ub. roku, wystąpił w 8 działach, m.in. w produkcji urządzeń elektrycznych – o 18,7 proc., pojazdów samochodowych – o 9,1 proc., w wydobywaniu węgla – o 5,2 proc., w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń – o 3,8 proc. 

Konsumenci mogą wesprzeć producentów    

- Produkcja przemysłowa powoli odbija – komentuje Dawid Sułkowski, analityk w zespole makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego. - Kolejne miesiące przyniosą stopniową poprawę aktywności w przemyśle. To efekt lepszej sytuacji finansowej konsumentów – wysoki wzrost wynagrodzeń w połączeniu z niższą inflacją zwiększy popyt gospodarstw domowych. Umożliwi to firmom zwiększanie produkcji. Z drugiej strony niższa aktywność w strefie euro oznacza słabsze wyniki eksporterów. Niski popyt potwierdzają informacje o nowych zamówieniach. Ich wartość spadła w czerwcu o 1,4 proc. - dodaje Sułkowski.

Odbudowie aktywności sprzyja niska presja kosztowa – indeks cen produkcyjnych PPI spadł w czerwcu o 4,8 proc. r/r. W przetwórstwie – największej części przemysłu – wyroby przemysłowe staniały o 3,9 proc. -  Niemniej trend ten powoli ulega wyczerpaniu – od początku roku ceny stabilizują się na poziomach zbliżonych do początku 2022 r., tj. okresu przed wybuchem wojny w Ukrainie. Odbicie aktywności w przemyśle będzie sprzyjać ponownemu nasileniu się presji kosztowej – uważa ekonomista PIE. 

Eksport nie sprzyja wzrostom w polskim przemyśle 

- Niski poziom produkcji obserwowany jest w zorientowanych na eksport branżach powiązanych z sektorem motoryzacyjnym, co wiążemy ze słabością niemieckiego rynku samochodowego oraz wycofaniem rządowych dopłat do zakupu samochodów elektrycznych w Niemczech od początku br. - wskazuje z kolei Adam Antoniak, ekonomista ING BSK. 

- Krajowy przemysł przetwórczy boryka się z niekorzystnym otoczeniem zewnętrznym. Wzrost w strefie euro jest słaby, a ważny dla polskich producentów niemiecki rynek samochodowy doświadcza poważnych problemów. Jednocześnie napływają informacje o słabnącej koniunkturze w Chinach i spowolnieniu gospodarczym w USA. W takich warunkach odbudowa kondycji polskiego przemysłu postępuje powoli – komentuje Antoniak. 

Ekonomista wylicza, że w II kwartale 2024 r. produkcja przemysłowa wzrosła po raz pierwszy od pięciu kwartałów, ale początek III kwartału br. jest jednak wciąż trudny dla polskiego przemysłu.

Ile doda produkcja do PKB 

-  Wyniki lipcowej produkcji sprzedanej przemysłu, choć dodatnie i lepsze od notowanych w ostatnich miesiącach, trochę jednak rozczarowały – zauważa też Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. - Szeroki konsensus rynkowy wskazywał na większe przyspieszenie w sektorze przemysłowym. Jednocześnie odczyt wskaźnika cen producentów (PPI) był w lipcu także słabszy od oczekiwań rynkowych, okazało się bowiem, że ceny producentów spadły r/r mniej od prognoz – wylicza Kurtek. 

Jak zaznacza, sektor przemysłowy nadal znajduje się w pewnym zastoju. Poprawa wyników, jeśli następuje, okazuje się krótkotrwała. - Ze szczegółowych danych można wnioskować, że polski przemysł cierpi cały czas z powodu mizernego popytu zagranicznego, zwłaszcza u naszego głównego partnera handlowego, czyli w Niemczech. I dopiero rozruch w tamtej gospodarce będzie impulsem do trwałego ożywienia przemysłu u nas. Lipiec to pierwszy miesiąc trzeciego kwartału. Wyniki produkcji przemysłowej na początku tego kwartału można zatem podsumować jako pozytywne, ale nie oszałamiające. Najprawdopodobniej w trzecim kwartale br. to ponownie handel i usługi w głównej mierze będą napędzać wzrost PKB, podczas gdy przemysł pozostanie w cieniu – analizuje Kurtek. 

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce na tegorocznych maksimach, czyli „co by było, gdyby”