W ustawie nie jest do końca wyjaśnione, jakie dokładnie zadania ma pełnić nowy fundusz celowy, ale resort finansów przekonuje, że chodzi o uelastycznienie zarządzania finansami państwa. Fundusz ma otwarty charakter – podkreśla resort. Możliwe będzie zasilenie go z budżetu państwa, innych funduszy celowych, obligacjami Skarbu Państwa oraz środkami z obligacji emitowanych przez BGK. Wszystko po to, aby zapewnić jak największą płynność.
Z kolei środki tam zgromadzone będą mogły być przeznaczone na całą gamę instrumentów związanych ze zwalczaniem skutków Covid, w tym na zasilenie Funduszu Pracy, Funduszu Gwarantowanych świadczeń Pracowniczych oraz innych podmiotów, wykonujących zadania związane ze zwalczaniem Covid-19.
Fundusz będzie mógł również finansować programy rządowe w zakresie wsparcia przedsiębiorstw zarówno kapitałowego, jak też w formie różnych instrumentów finansowych. Może również realizować te zadania, które będą potrzebne jako impuls fiskalny dla pobudzenia gospodarki w ramach inwestycyjnego filaru tarczy antykryzysowej.
– Nowo tworzony fundusz powstaje na doraźne potrzeby związane z przeciwdziałaniem i zwalczaniem skutków Covid i nie określono czasu jego funkcjonowania – pisze resort. Jego plan finansowy ma powstać w kwietniu lub maju.
A potrzeby mogą być ogromne. Jak ocenił wiceminister finansów Piotr Nowak w rozmowie z „DGP", potrzeby pożyczkowe netto w tym roku mogą wzrosnąć o dodatkowe 100 mld zł wobec ok. 23 mld zł zaplanowanych. 70–80 mld zł tego przyrostu to potrzeby wynikające z realizacji pakietu pomocowego dla gospodarki, a 20–30 mld zł – jako pokrycie ubytków w dochodach państwa wynikających z kryzysu.