Rząd ogłosił właśnie kolejny etap otwierania gospodarki, teraz mogą zostać otwarte salony fryzjerskie i kosmetyczne. Oczywiście muszą zachować rygorystyczne zasady bezpieczeństwa i higieny. Będzie obowiązek zasłaniania nosa i ust, jeśli zabieg na to będzie pozwalał. Zalecane jest też używanie ręczników jednorazowych. Zapisy będą możliwe tylko zdalnie.
To decyzja oczekiwana przez sektor, przedłużające się przestoje oznaczały dla firm coraz większe problemy. 37 proc. ma rezerwy pozwalające przetrwać im jeszcze miesiąc, a 28 proc. już właściwie takowych nie posiada – wynika z badania przeprowadzonego wśród kilkuset salonów przez firmę Polwell prowadzącą sieć sklepów i hurtowni fryzjerskich.
Ruszyć ma także gastronomia. Wbrew wcześniejszym spekulacjom otwarte będą także same lokale, a nie tylko ogródki restauracyjne. Będzie obowiązywał limit 1 osoby na 4 mkw. w lokalu. Restauracja będzie musiała przeprowadzić dezynfekcję stolika po każdym kliencie, a same stoliki muszą być od siebie oddalone o 2 metry. Kucharze i kelnerzy będą musieli nosić rękawiczki i maseczki.
Z pewnością przyda się to branży, której niespłacone na czas zadłużenie w marcu 2020 r. wynosiło według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor ponad 86 mln zł. Dobrze wpłynie też na samopoczucie i wygląd milionów Polaków, którzy tęsknią za fryzjerami i kosmetyczkami bardziej niż za wyjazdem, zakupami, kinem, restauracją czy siłownią – pokazuje badanie Maison&Partners, wykonane na zlecenie BIG InfoMonitor.