Ratyfikacja ustawy o zasobach własnych UE przez parlament polski, a także inne kraje członkowskie, jest warunkiem uruchomienia unijnego Funduszu Odbudowy po kryzysie pandemicznym. Do Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy może trafić ok. 57 mld euro (w tym 24 mld euro części dotacyjnej), a łącznie zaś ze „zwykłym", siedmioletnim budżetu UE na lata 2020-2027 – jak wylicza rząd – ma to być 770 mld zł.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślał na konferencji prasowej, że fundusze odbudowy to nowy plan Marshalla, więc „Polską racją stanu jest przyjęcie ustawy o zasobach własnych UE". Premier w ten sposób wyraził nadzieję, że znajdzie ustawa znajdzie poparcie w Sejmie, mimo że głosowanie przeciw zapowiedzieli posłowie partii koalicyjnej Solidarna Polska.
Morawiecki zaznaczył, że wtorkowe rozmowy z Lewicą na temat kształtu KPO były konstruktywne, a postulaty zgłaszane przez Lewicę – przynajmniej w dużej mierze – uwzględnione. I tak z 2,2 mld euro puli na zdrowie ok. 750 mln euro ma zostać przeznaczonych na szpitale powiatowe. Ok. 30 proc. w całym KPO ma trafić do samorządów. Premier zadeklarował też, że rząd podejmie rozmowy z Brukselą na temat włączenia do planu odbudowy kwestii budowy mieszkań na wynajem, co także postulowała Lewica.
Premier podkreślał, że KPO i inne fundusze wsparcie to narodowy program odbudowy po covid-19 i wszyscy z tego skorzystają. – Dziś liczy się Polska, a nie interesy partyjne. Ta ustawa dotyczy nie tylko KPO, ale wszystkich środków unijnych. Nie wyobrażam sobie, że ktoś może głosować przeciw interesowi Polski, przeciw interesom polskich rolników, pracowników, polskich rodzin. Dziś liczy się Polska – podkreślił premier.