O 1,56 proc. zyskał na zamknięciu czwartkowej sesji indeks dużych spółek. WIG zaś urósł o 1,34 proc. Oba indeksy są już właściwie dość blisko odrobienia strat z wtorku - musiałyby zyskać jeszcze tylko po nieco ponad 0,3 proc., więc - z perspektywy ostatnich dni - bardzo niewiele. Czy tak się jednak stanie?
Z perspektywy amerykańskich inwestorów głównym wydarzeniem tego tygodnia były opublikowane po środowej sesji wyniki Nvidii. Nad wynikami nie ma już co się rozwodzić, bo ważniejsza jest reakcja rynku. Inwestorzy w pierwszych godzinach czwartkowego handlu raczej realizowali zyski, a kurs technologicznego giganta osuwał się o 0,7 proc. Zniżkował także Nasdaq, choć S&P 500 nieco zyskiwał i oczywiście od wyniku sesji za oceanem w dużej mierze będzie zależeć w piątek atmosfera na Starym Kontynencie, gdzie wciąż aktualny pozostaje jeszcze temat eskalacji konfliktu na wschodzie. Zapewne dlatego inwestorzy w Europie nie byli zbyt skłonni do większych ruchów.
Ostrożność było widać też na GPW. Wyniki czwartkowej sesji w wykonaniu WIG i WIG20 są oczywiście mocne, ale warto zwrócić uwagę, że obroty akcjami dużych spółek nie wskazują na istotny wzrost zaangażowania inwestorów, charakterystyczny przy zmianach trendu, w związku z tym WIG20 może mieć problem z wybiciem nad 2200 pkt.