Po ostatnich niemrawych sesjach, podczas których nasz rynek musiał bronić się przed uderzeniami podaży, w środę nad GPW w końcu zaświeciło słońce. W rynkowym scenariuszu tym razem nie było więc spadków w pierwszej części dnia i mozolnego odrabiania strat. W zasadzie od startu notowań przewagę u nas przejęli kupujący.

WIG20 już po godzinie handlu zaczął zyskiwać około 1 proc. i tym samym udało mu się wrócić w okolice 2300 pkt. Wydawało się, że głównym celem będzie utrzymanie się powyżej tego okrągłego poziomu. Byki w kolejnych godzinach handlu poszły jednak za ciosem. Skala zwyżek przybrała na sile i w pewnym momencie nasz flagowy wskaźnik rósł niemal 2 proc. Tak dużego optymizmu nie udało się co prawda utrzymać do końca dnia, ale wzrost o 1,6 proc. i tak można uznać za naprawdę dobry wynik, w szczególności mając na uwadze to, co ostatnio działo się na rynku. Warto jednocześnie zauważyć, że nasz rynek w środę błyszczał na europejskiej mapie. Większość indeksów Starego Kontynentu co prawda też zyskiwała na wartości, ale wzrosty nie były jednak aż tak okazałe jak na naszym parkiecie. Kolor zielony zaświecił także w segmencie średnich i małych spółek naszego rynku. mWIG40 urósł prawie 0,8 proc., zaś sWIG80 niecałe 0,5 proc. Wzrosty, chociaż nieśmiałe, pojawiły się także po otwarciu handlu na Wall Street.

Ropa naftowa znów w centrum uwagi

Dużo znów działo się na rynku ropy naftowej. Ta po raz kolejny doświadczyła dużej zmienności, a w drugiej części dnia przewagę na tym rynku mieli sprzedający. Cena ropy spadała o około 0,8 proc. i odmiana WTI była poniżej 73 USD za baryłkę. Spadki, chociaż niewielkie, notowało też złoto oraz bitcoin. W obu przypadkach wyniosły ono około 0,2 proc.