Patrząc na pierwsze godziny handlu na GPW, wielu inwestorów z pewnością może powiedzieć, że nie jest to wymarzony początek dnia. Od startu notowań widzimy bowiem presję sprzedających. WIG20 po ponad godzinie handlu tracił 0,8 proc. Na razie więc można mówić o kolejnym, nieudanym podejściu pod poziom 2600 pkt, które obserwowaliśmy w ostatnich dniach. Słabe nastroje panują także na innych europejskich rynkach. Niemiecki DAX traci dzisiaj około 0,7 proc. Francuski CAC40 spada o 0,6 proc.

Europa ma bowiem swoje problemy, a główny z nich to niepewność polityczna, na razie głównie we Francji. Lepiej cały czas radzą sobie indeksy w Stanach Zjednoczonych. S&P 500 zyskał wczoraj 0,3 proc., zaś Nasdaq zyskał 0,8 proc. Oba indeksy są nadal blisko historycznych szczytów. - S&P500 utrzymuje się powyżej 5450 punktów. To ważne wsparcie, które podtrzymuje wiarę w trend wzrostowy. Jednak czas płynie, a cena nie chce ani rosnąć, ani spadać. Wyczuwalne jest wyczekiwanie. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku DJIA. Od blisko dwóch tygodni przedział 38000-40000 punktów jest tym, który jest najczęściej opisywany. Czekamy na najbliższe dane z gospodarki USA i dane kwartalne spółek. Być może one wpłyną na decyzje inwestorów — wskazuje Paweł Śliwa, analityk BM mBanku.

Ropa znów w górę

Mieszane nastroje obserwowaliśmy na rynkach azjatyckich. Słabo radził sobie m.in. Kospi, który stracił 0,7 proc. Zdecydowanie lepiej poradził sobie Nikkei225, który urósł 1,1 proc. Na plusie, na ostatniej prostej notowań, był także Hang Seng, który zyskiwał 0,2 proc.

Na rynku walutowym kapitał znów płynie do dolara, a główna para walutowa EUR/USD znów cofa się w okolice 1,07. Spore problemy nadal ma jen .Para USD/JPY utrzymuje się powyżej poziomu 161,0. Na rynku surowców wyróżnia się ropa naftowa, która kontynuuje wzrosty. Odmiana WTI zyskuje dzisiaj ponad 0,5 proc. i zbliża się do poziomu 84 USD za baryłkę.

Co dzisiaj może mieć wpływ na rynki? - Dzisiejszy kalendarz makro nie jest zbyt rozbudowany. Najważniejszymi wydarzeniami dnia będą publikacja raportu CPI ze strefy euro, wystąpienie Jerome'a Powella oraz publikacja raportu z rynku pracy, a konkretnie JOLTS z USA — wskazują analitycy XTB.