Z kolei w USA S&P 500 zyskał skromne 0,07 proc., a Nasdaq Composite 0,01 proc. Z kolei Nikkei 225 po długim weekendzie spadł o 0,9 proc. Rynki już czekają na wyniki środowego posiedzenia Fedu. I mają wyczekiwaną zmienność.
Czekając na środę
Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska
O ile początek poniedziałkowego handlu przebiegał neutralnie, o tyle kolejne godziny przynosiły rosnącą przewagę podaży, przy czym trudno wskazać jednoznaczne przyczyny zmiany nastrojów. Popularny wskaźnik Fear&Greed Index spadł do poziomu 48 pkt. z 51 pkt. w piątek i nadal wskazuje zakres neutralny. Być może rynek po ostatnich danych, m.in. z USA, które okazały się dość dobre, obawia się utrzymania restrykcyjnej polityki monetarnej przez dłuższy czas. Taki scenariusz w ostatnich dniach podbijają również dalsze zwyżki cen ropy naftowej, które przekładają się na zwiększenie kosztu wytworzenia wielu produktów oraz usług, co finalnie powoduje pośrednio wyższą inflację. Najmocniej na rynkach globalnych traciły indeksy z Europy Zachodniej, a spadki przekraczały 1%. Neutralnie zakończyła się sesja za Oceanem.
Przebieg sesji na GPW wpisywał się w nastroje na rynkach globalnych, przy czym WIG20 ze spadkiem na poziomie blisko 1,6% znajdował się w ogonie pozostałych indeksów. Nieco lepiej zachował się segment średnich i mniejszych spółek. Segmentowo na uwagę zasługuje WIG-Ukraina, który w powyższym otoczeniu zyskał ponad 3%. Była to reakcja na piątkowe doniesienia, jakoby Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski.
W dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym poza finalnym odczytem inflacji konsumenckiej w strefie euro za sierpień nie pojawią się ważniejsze dane. Tak jak wspominaliśmy we wczorajszym komentarzu, ważniejsze pozycje pojawią się w dalszej części tygodnia. Główna uwaga będzie skupiona na posiedzeniach banków centralnych (BoA, BoJ) z Fed na czele. Zarówno ekonomiści BNP Paribas jak i rynek zakładają utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Rynek także bardzo nisko wycenia prawdopodobieństwo zaostrzenia polityki pieniężnej na poziomie zaledwie 3%.