Po dobrym początku roku w wykonaniu indeksu dużych spółek dawno nie ma już śladu. W połowie marca WIG20 runął głęboko poniżej 1700 pkt, czyli o około 150 pkt poniżej zamknięcia 2022 r. Inwestorzy wykorzystali tę przecenę – druga połowa zeszłego miesiąca przyniosła wyraźne odreagowanie. W tym tygodniu przyszła pora na zmierzenie się z poważnym oporem, czyli 1800 pkt, z okolic których WIG20 zaczynał ten rok. W poniedziałek indeks mocno zyskiwał i na milimetry zbliżył się do wspomnianego okrągłego poziomu. We wtorek byki starały się znów przenieść indeks blue chips powyżej 1800 pkt, jednak ponownie się sparzyły. Sesja środowa potwierdziła, że stroną dominującą na GPW znów stali się sprzedający.
WIG20 od rana świecił na czerwono, schodząc na jedną z ostatnich pozycji w tabeli europejskich indeksów. Notowania dużych spółek z godziny na godzinę się obniżały. Na finiszu WIG20 tracił 0,93 proc., kończąc dzień na poziomie 1757 pkt. To niewiele powyżej minimów dnia. Indeks blue chips modelowo potwierdził zmianę trendu w krótkim terminie. Teraz można spodziewać się testu wsparcia w postaci połowy długiej białej świecy, którą WIG20 wyrysował w poprzedni czwartek. Warto jednak zwrócić uwagę na niewielką aktywność inwestorów - w przypadku blue chips obroty ledwie przekroczyły 0,5 mld zł. W ostatnich godzinach środowego handlu sprzedający dostali wiatr w żagle w formie czerwonego otwarcia handlu na Wall Street - gdy europejskie giełdy zamykały się, S&P500 zniżkował o 0,4 proc., zaś Nasdaq o 1,3 proc. Inwestorów mogły zaniepokoić nowe dane z rynku pracy. Umocniło to też niedźwiedzie na innych rynkach Starego Kontynentu. Niemiecki DAX kończył dzień ze zniżką o 0,5 proc., zaś francuski CAC40 tracił 0,4 proc.
Wracając do krajowego rynku - nietrudno znaleźć głównego winowajcę osłabienia formy WIG20. Przez większość dnia banki zajmowały ostatnie miejsca tabeli największej dwudziestki. Na koniec dnia najsłabszy był Alior, przed węglowym JSW i odzieżowym LPP. WIG-banki natomiast stracił 1,27 proc.
Nieznacznie lepiej od dużych firm poradziły sobie średnie i małe. mWIG40 kończył dzień 0,77 proc. pod kreską, zaś sWIG80 zniżkował o 0,57 proc. Na rynku obligacji doszło do niewielkich zwyżek rentowności, utrzymanych po decyzji RPP.
W czwartek aktywność inwestorów zapewne nie wzrośnie. - Przed rynkiem finałowa sesja tygodnia, od której trudno oczekiwać fajerwerków. Czterodniowy, świąteczny weekend i publikacja danych z rynku pracy przy zamkniętych giełdach, będą zniechęcały graczy do nowych zakładów - przewiduje Adam Stańczak, analityk DM BOŚ.