Był to dla niego najgorszy tydzień od października. A o wszystkim przesądziła piątkowa sesja, w trakcie której WIG20 przy wysokich obrotach stracił 2,54 proc. To z kolei największy dzienny spadek od września. Analitycy wskazują, że wyjście dołem z rysowanego od kilku tygodni kanału może oznaczać, że indeksowi grozi zejście nawet do 1700 pkt, czyli na półkę położoną niemal o 150 pkt poniżej obecnego poziomu. Jak byki poradzą sobie z taką presją?
Korekta na GPW nabiera tempa
Kamil Cisowski, DI Xelion
Piątkowa sesja w Europie rozpoczęła się pod presją niskiego zamknięcia w USA i przeceny akcji azjatyckich. Pojedynczym rynkom udawało się wyjść po starcie handlu na lekkie plusy, ale jeszcze przed południem rozpoczęła się fala podaży, która sprowadziła indeksy wyraźnie niżej. Kolejne styczniowe dane z kontynentu, m.in. CPI z Norwegii, Czech i Węgier, okazywały się wyraźniej wyższe od oczekiwań, cementując obraz Europy Wschodniej jako regionu o najpoważniejszym problemie inflacyjnym, coraz widoczniej odbiegającym od sytuacji w większości krajów strefy euro. Nastrojów nie poprawiały niepokojące informacje z frontu ukraińskiego i informacje, że Rosja ograniczy wydobycie ropy. Po kilkugodzinnej stabilizacji i próbie odbicia w drugiej połowie dnia główne indeksy straciły od 0,36% (FTSE100) do 1,39% (DAX).
Na GPW doszło do prawdziwej wyprzedaży, tym razem dodatkowo popartej wyższymi obrotami (1,2 mld zł). WIG20 spadł o 2,54%, mWIG40 o 1,83%, a sWIG80 o 1,49%. W głównym indeksie drożało tylko Orange (+1,0%), bardzo silne ujemne kontrybucje wnosiły KGHM (-3,68%), Allegro (-4,99%) i PZU (-2,97%). Głębokie przeceny notowały też Kruk (-5,29%), Kęty (-4,76%) czy LPP (-4,31%). Słabe zamknięcie tygodnia zwiększa szanse na kontynuację korekty na WIG20 do okolic 1700-1750 pkt.
S&P500 przez cały dzień walczyło o wyjście ponad poziom neutralny, co finalnie się udało – indeks wzrósł o 0,22%. O 0,61% spadł NASDAQ. Wyższe od oczekiwań okazały się dane o nastrojach konsumentów w badaniu University of Michigan (wzrost z 64,9 pkt. do 66,4 pkt.), ale ich całkowity wydźwięk był w najlepszym wypadku mieszany – krótkoterminowe oczekiwania inflacyjne wzrosły z 3,9% do 4,2%. Na rynku długu widzieliśmy wzrost rentowności wzdłuż całej krzywej. Efekty rewizji nastrojów wokół polityki Fed widać wyraźnie na rynku walutowym, gdzie kurs EURUSD przełamał poziom 1,07. Kolejni członkowie FOMC cementują skutki danych z rynku pracy w swoich wypowiedziach, C. Waller mówił w piątek nawet, że restrykcyjna polityka pieniężna może być utrzymywana przez lata.