Poranek maklerów: WIG20 grozi spadek do 1700 pkt

Ponad 3 proc. pod kreską – taki wynik zanotował w zeszłym tygodniu indeks największych spółek warszawskiej giełdy.

Publikacja: 13.02.2023 08:52

Poranek maklerów: WIG20 grozi spadek do 1700 pkt

Foto: Shutterstock

Był to dla niego najgorszy tydzień od października. A o wszystkim przesądziła piątkowa sesja, w trakcie której WIG20 przy wysokich obrotach stracił 2,54 proc. To z kolei największy dzienny spadek od września. Analitycy wskazują, że wyjście dołem z rysowanego od kilku tygodni kanału może oznaczać, że indeksowi grozi zejście nawet do 1700 pkt, czyli na półkę położoną niemal o 150 pkt poniżej obecnego poziomu. Jak byki poradzą sobie z taką presją?

Korekta na GPW nabiera tempa

Kamil Cisowski, DI Xelion

Piątkowa sesja w Europie rozpoczęła się pod presją niskiego zamknięcia w USA i przeceny akcji azjatyckich. Pojedynczym rynkom udawało się wyjść po starcie handlu na lekkie plusy, ale jeszcze przed południem rozpoczęła się fala podaży, która sprowadziła indeksy wyraźnie niżej. Kolejne styczniowe dane z kontynentu, m.in. CPI z Norwegii, Czech i Węgier, okazywały się wyraźniej wyższe od oczekiwań, cementując obraz Europy Wschodniej jako regionu o najpoważniejszym problemie inflacyjnym, coraz widoczniej odbiegającym od sytuacji w większości krajów strefy euro. Nastrojów nie poprawiały niepokojące informacje z frontu ukraińskiego i informacje, że Rosja ograniczy wydobycie ropy. Po kilkugodzinnej stabilizacji i próbie odbicia w drugiej połowie dnia główne indeksy straciły od 0,36% (FTSE100) do 1,39% (DAX).

Na GPW doszło do prawdziwej wyprzedaży, tym razem dodatkowo popartej wyższymi obrotami (1,2 mld zł). WIG20 spadł o 2,54%, mWIG40 o 1,83%, a sWIG80 o 1,49%. W głównym indeksie drożało tylko Orange (+1,0%), bardzo silne ujemne kontrybucje wnosiły KGHM (-3,68%), Allegro (-4,99%) i PZU (-2,97%). Głębokie przeceny notowały też Kruk (-5,29%), Kęty (-4,76%) czy LPP (-4,31%). Słabe zamknięcie tygodnia zwiększa szanse na kontynuację korekty na WIG20 do okolic 1700-1750 pkt.

S&P500 przez cały dzień walczyło o wyjście ponad poziom neutralny, co finalnie się udało – indeks wzrósł o 0,22%. O 0,61% spadł NASDAQ. Wyższe od oczekiwań okazały się dane o nastrojach konsumentów w badaniu University of Michigan (wzrost z 64,9 pkt. do 66,4 pkt.), ale ich całkowity wydźwięk był w najlepszym wypadku mieszany – krótkoterminowe oczekiwania inflacyjne wzrosły z 3,9% do 4,2%. Na rynku długu widzieliśmy wzrost rentowności wzdłuż całej krzywej. Efekty rewizji nastrojów wokół polityki Fed widać wyraźnie na rynku walutowym, gdzie kurs EURUSD przełamał poziom 1,07. Kolejni członkowie FOMC cementują skutki danych z rynku pracy w swoich wypowiedziach, C. Waller mówił w piątek nawet, że restrykcyjna polityka pieniężna może być utrzymywana przez lata.

Większość rynków azjatyckich spada w godzinach porannych, lekko korygują się notowania kontraktów futures. W części jest to pewnie efekt informacji o zestrzeleniu kolejnych trzech obiektów latających nad terytorium USA i Kanady, co jest kontynuacją afery „chińskiego balonu szpiegowskiego”. Oczekujemy otwarcia w Europie i na GPW w okolicy poziomów neutralnych i spodziewamy się ograniczonej zmienności. Dzisiejsza sesja będzie miała znikome znaczenie prognostyczne – o dalszym kierunku ruchu zadecydują jutrzejsze dane inflacyjne z USA. Jakiekolwiek negatywne niespodzianki przesądzą zapewne o redukcji lub wymazaniu większości styczniowych wzrostów. Nawet zbieżny z prognozami odczyt może jednak zostać przyjęty z ulgą, szczególnie, że analitycy oczekują, że zacznie spadać również inflacja bazowa (z 5,7% r/r do 5,5% r/r).

Nerwowe zakończenie tygodnia

Anna Tobiasz, DM BDM

Piątek na GPW rozpoczął się od delikatnych spadków głównych indeksów, jednak jeszcze przed południem te ostro zanurkowały. Miało to związek z doniesieniami wskazującymi na zmasowany atak Rosji na Ukrainie, co rynki odczytały jako początek wielkiej ofensywy. Do tego Rosja ogłosiła decyzję o zmniejszeniu dostaw ropy w marcu’23 o 500 tys. baryłek dziennie w odpowiedzi na wprowadzenie pułapów cenowych przez państwa zachodnie. Finalnie WIG20 przy obrotach sięgających 969 mln PLN stracił -2,5%, WIG spadł -2,3%, mWIG40 -1,8%, a sWIG80 -1,5%. Z indeksów sektorowych powyżej punktu odniesienia znalazły się nieruchomości (+0,6%), natomiast duże straty zanotowała odzież (-3,8%), której indeks w ciągu całego tygodnia osłabił się o -6,5%. Z grona blue chipów tylko Orange (+1,0%) zakończyło sesję na plusie. Największe spadki zanotował Kruk (-5,3%), Allegro (-5,0%), Kęty (-4,8%) i LPP (-4,3%). Zniżkowała również większość indeksów zagranicznych w Europie. DAX stracił -1,4%, CAC -0,8%, a FTSE100 -0,4%. Za oceanem panowały mieszane nastroje. S&P wzrósł +0,2%, DJI zwyżkował +0,5%, natomiast Nasdaq stracił -0,6%. W perspektywie całego tygodnia indeksy te zaliczyły spore spadki – straciły odpowiednio -1,1% / -0,2% / -2,4%. Inwestorzy nadal analizują podwyżki stóp procentowych, dane makroekonomiczne i wystąpienia członków Fed, co przekłada się na podwyższoną zmienność. W poprzednim tygodniu obserwowaliśmy odbicie dolara i wzrost rentowności obligacji amerykańskich. O poranku USD dalej delikatnie umacnia się względem EUR – aktualny kurs wynosi 1,07. Po zeszłotygodniowych wzrostach delikatnie spada również cena ropy, aktualnie baryłka brent wyceniana jest na 85,7 USD, a WTI 78,9 USD. Na rynku azjatyckim widać mieszane nastroje – Nikkei spada -0,9%, natomiast SSE finiszuje w okolicach +0,6%. Kontrakty terminowe świecą na czerwono.

Na GPW jest presja na realizację zysków

Piotr Neidek, BM mBanku

Po piątkowej korekcie, dzisiaj w Szanghaju ponownie zagościła zieleń. Kwadrans przed godziną 8:00 Shanghai Composite Index zyskiwał +0.7%, skutecznie oddalając się od ważnego wsparcia. Już tydzień temu azjatyckim bykom udało się wyhamować spadki na wysokości średniej dwustutygodniowej. Dzisiaj zaś kontynuowane jest odbicie. Momentum sprzyja dalszej zwyżce. Celem ma prawo okazać się tegoroczne maksimum. Tygodniowe formacje świecowe sprzyjają kupującym. Najbliższy opór przebiega mniej niż 1% powyżej obecnego kwotowania indeksu. Po drugiej stronie poniedziałkowego zestawienia indeksów w tamtej części świata znajduje się Nikkei225. W poprzednim tygodniu byki nie wykorzystały faktu wybicia lokalnych oporów. Zamiast wzrostowej kontry, pojawiła się korekta. Rośnie ryzyko pułapki hossy. To mogłoby na nowo pogrążyć notowania tokijskiego benchmarku.

Koniec tygodnia na europejskich parkietach zakończył się porażką akcyjnych byków. Wprawdzie na niektórych parkietach pojawiła się zieleń, ale jej odcień był wyjątkowo blady. W Portugalii PSI 20 zyskał +0.3% zaś giełda w Budapeszcie umocniła się jedynie o +0.2%. W Paryżu bilans był już dużo bardziej korzystny dla niedźwiedzie. CAC40 stracił -0.8% i naruszył styczniowe maksima. Lokalne wsparcie zatrzeszczało, ale jeszcze się trzyma. W Londynie FTSE100 jeszcze się trzyma na wysokich poziomach cenowych. Jednakże z dnia na dzień widać coraz większą presję na realizację zysków. Cena utrzymania historycznych szczytów może być szczególnie wysoka dla zdrowia londyńskich byków. Problemy z brakiem paliwa do hossy widać na Deutsche Boerse. DAX ponownie wyrysował podażową formację. Po czwartkowej spadającej gwieździe, w piątek pojawiła się luka bessy. Wskaźniki impetu także nie napawają optymizmem.

Poranne notowanie kontraktów na S&P500 wskazuje na przewagę sprzedających. Wynik na poziomie -0,3% jest jednak do odrobienia w ciągu najbliższych godzin. W piątek początkowo dominowały akcyjne niedźwiedzie, jednakże ostatecznie bilans wypadł na korzyść byków. DJIA zyskał +0.5% i nadal pozostaje wewnątrz kilkutygodniowej konsolidacji. Kumulowanie energii sprzyja późniejszej zmienności. Nadal jednak nie wiadomo, czy wzrosty będą kontynuowane na Wall Street. Cały tydzień wypadł pod kreską. S&P500 zdołało obronić się przed spadkami, ale cały tydzień zakończył się stratą. Plusem jest to, że lokalne wsparcie 4015 punktów zostało utrzymane. Ciekawie prezentuje się Nasdaq. Piątkowa przecena zatrzymała się na wysokości górnego ograniczenia poprzedniej konsolidacji. Wsparcie nr1 zostało obronione. Nadal jednak zachodzi ryzyko głębszej przeceny w kierunku wyłamanej linii trendu spadkowego. W okolicy 11.4k znajduje się dodatkowo średnia dwustusesyjna. To sprawia, że niedźwiedzie mogą czuć się zobligowane do przetestowania ww. strefy. Tym bardziej że wskaźniki impetu nie zachęcają do wzrostów.

Koniec poprzedniego tygodnia nie można zaliczyć do udanych nad Wisłą. WIG20 okazał się najsłabszym indeksem na europejskich parkietach. Strata -2.5% to najsłabszy wynik od września 2022r. Średnia dwustugodzinowa została już na dobre przełamana. Teraz problemem może okazać się kanał. Zamknięcie dnia poniżej jego dolnego ograniczenia otwiera furtkę w kierunku 1700 punktów. Jest to strefa punktowa, w której przebiega kilka istotnych poziomów wsparcia. Przed głębszą przeceną broni się WIG(-2.3%). Finisz na wysokości 60008pkt pokazuje, jak ważny może okazać się poziom 60k. Nadal istnieje szansa na uformowanie się flagi i kontynuacja wzrostów. Jednakże jak pokazuje historia, rzadko się zdarza zmiana trendu nad Wisłą na kształt litery V. Jak na razie taki układ obowiązuje. WIG nie wykonał żadnego, głębszego ruchu korygującego zwyżkę z ostatnich miesięcy. To sprawia, że presja na realizację zysków jest szczególnie wysoka. Dodatkowo złoty wyraźnie się osłabił i nie można wykluczyć próby przetestowania średnioterminowych oporów. Z wykresu popłynęły popytowe sygnały dla USDPLN. Tym samym WIG20USD nie wygląda już tak dobrze jak jeszcze na początku lutego. Oporem na najbliższe dni jest 435 i do tej wysokości przewagę mają niedźwiedzie.

Giełda
Relatywna przewaga sektora technologicznego w USA wciąż topnieje
Giełda
WIG20 stale pod 2800 pkt.
Giełda
Byki odpoczywają przed atakiem szczytowym
Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy