Wtorkowa sesja miała pokazać prawdziwe oblicze rynku. Co prawda była to już druga sesja w 2023 r., ale w poniedziałek część inwestorów na globalnym rynku miała jeszcze wolne, a to przełożyło się na mizerne obroty. We wtorek jednak aktywność inwestorów była już zdecydowanie większa, a i dużo ciekawiej było na parkiecie.
Od początku dnia WIG20 był na plusie. Początkowo wzrosty były jednak nieśmiałe. Po nieco godzinie notowań sytuacja stawała się coraz bardziej dynamiczna. Indeks największych spółek znalazł się ponad 1 proc. nad kreską, co zresztą też dobrze wpisywało się w nastroje, jakie panowały we wtorek na innych europejskich rynkach. W połowie notowań WIG20 był około 1,5 proc. i przy tych wzrostach na chwilę się zatrzymał, czekając na nowy impuls. Ten przyszedł z Niemiec wraz z niższym od prognoz odczytem inflacji. To dodało animuszu inwestorom na Starym Kontynencie, którzy chętniej znów kupowali akcje. WIG20 wykonał kolejny krok i był już ponad 2 proc. na plusie.
W drugiej części dnia Europa czekała jednak też na powrót Amerykanów do gry. Wall Street początkowo też znalazł się po zielonej stronie, ale trwało to stosunkowo krótko. Kiedy spadki zagościły w Stanach Zjednoczonych, w Europie pojawiły się chwile zwątpienia. Indeksy wyhamowały wzrosty. Na szczęście WIG20 miał też duży zapas wypracowany w ciągu dnia, więc o ostateczne zwycięstwo byków też nie trzeba było się martwić. Indeks największych spółek naszego rynku zamknął notowania 1,86 proc. nad kreską. mWIG40 zyskał 2,5 proc., zaś sWIG80 urósł 1,6 proc. W końcu także mieliśmy do czynienia z większą aktywnością inwestorów. Obroty na całym rynku wyniosły 1,3 mld zł.
Gwiazdą wtorkowej sesji był sektor bankowy. Indeks WIG-banki w ciągu dnia zyskiwał na wartości prawie 6 proc.