Pierwsza tegoroczna sesja w Warszawie rozpoczęła się obiecująco dla WIG20, ale w drugiej części dnia zapał do zakupów akcji osłabł. W efekcie indeks największych firm WIG20 zakończył dzień 0,03 proc. pod kreską, ale WIG zwyżkował o 0,4 proc. Niemrawe zachowanie krajowych indeksów kontrastowało z zachowaniem pozostałych europejskich parkietów, na których więcej do powiedzenia mieli kupujący. Najbardziej okazałe wzrosty indeksów sięgające nawet prawie 2 proc. miały miejsce na giełdach w Paryżu i Mediolanie. Inwestorów podbudowały poprawiające się nastroje w europejskim przemyśle (lepszy od oczekiwań wskaźnik PMI), dając nadzieję, że być może uda się uniknąć recesji. Część parkietów, jak np. giełda w Londynie, nadal nie pracowała, świętując Nowy Rok. To oczywiście nie pozostało bez wpływu na aktywność inwestorów handlujących na krajowym rynku, która pozostawiała wiele do życzenia. W trakcie poniedziałkowej sesji na całym rynku właścicieli zmieniły papiery o wartości niewiele ponad 420 mln zł.

Brak inwestorów zagranicznych był najmocniej widoczny w spółkach z WIG20, które radziły sobie ze zmiennym szczęściem. Największym powodzeniem cieszyły się walory grupy Kęty, wypracowując najbardziej efektowną, bo prawie 4-proc., zwyżkę. Na celowniku kupujących znalazły się też papiery Allegro, PGE i PKN Orlen. Przeciwwagę stanowiły dla nich taniejące akcje PZU i niektórych banków. Chętnie pozbywano się również walorów Dino, LPP i CD Projektu.

Równocześnie nie brakowało chętnych na walory mniejszych firm, które bardzo obiecująco rozpoczęły 2023 rok. Pozytywnie wyróżniały się zwłaszcza spółki z sWIG80, który zostawił daleko w tyle pozostałe indeksy, zyskując prawie 2,2 proc.